Miasto Dłużników

Toną w przekonaniu o słusznych poglądach

Otępieni zakłamaną wizją sukcesu

Chcą zmienić wszystko,

lecz nie kosztem wysiłku

Urządzają polowania na okazję

Co ma życie odmienić

Jakby czary były prawdą

A blak frajdej szansą większego kalibru

Z domniemanym potencjałem uszczęśliwienia

 

Smutne twarze na chwilę łapią uśmiech i promyczek nadziei

Oddadzą zaraz to, na co pracowali

A nawet dukaty, których jeszcze nie zdobyli

Kto was tego nauczył?

Szukania pocieszenia w rzeczach

Próby ucieczki od pustki zapełniając sklepowy koszyk

 

Cierpicie egzystencję oddaną na kredyt

Sprzedaną zanim się wydarzyła

Tu nie chodzi o pieniądze

Ale przyszłość, której nie znasz

Kupczysz czasem bez obietnicy dotrwania

Na koniec sypią się narzekania

Ktoś ich uwięził..

Średnia ocena: 2.6  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • ireneo 10 miesięcy temu
    Przewrotne te obietnice jako że żaden obiecujący nie godzi się usług kredytować na czas w kolejnym wydaniu Nawet z bardzo wysokimi odsetkami. Paradoksalnie orędownikami tej turystyki w jedną stronę są kompletni ignoranci, którzy coś tam słyszeli od innych co też podobno choć czy całkiem tak, to od dawna pewni nie są

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania