Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

między fugi kostki brukowej

Szarość. Taka przykuta do krzesła szarogęstość. Kalectwo starcze w tej szarości, niezgrabność, palce zreumatyziałe, obłe, proszą o ociupinkę, żebyś dał, chociaż spluń dwa złote szefie na piwo. Ty stąd? Tu piętra dobudowali, jedno nad głową, drugie nad głową i aż do trzeciego, stare czasy, kiedyś to było. Siwa, tęga, popuchnięta na twarzy, z setką starogardzkiej w ręce, wypina pęknięte plecy i przyciska do tutejszej ą ę winiarni i szczy, i sra, i odchodzi. Obok lody waniliowe z ciasteczkami, najmodniejsze, szał rynkowy, codzienne nowe smaki, masz aplikacje? … proszę zeskanować, dziś mamy nowy smak, majonez kielecki. Wychodzi barman i patrzy na syf, i na siwą, która się oddala, macha rękami, dzwoni gdzieś. Ktoś musi gówno posprzątać. Gówno samo się nie sprząta. Po chwili wraca z karczerem i jebie po całości, gówno już i tak rozlazłe, robi się maziate, lepkie, jakby czarną fasole przydługo w wodzie gotować, zaczyna spływać po szyldzie na samo dno, między fugi kostki brukowej, i dalej, za krawężnik na jezdnie. Elita. Zabytek na zabytku. W meleksie delegacja zza granicy, szofer przejeżdża kołem po kałuży gówna, nie ma znaczenia, gówno robi rozprysk, nie ma znaczenia. Tutaj mamy bar, gdzie zamiast stolików stoją stuletnie maszyny do szycia, in inglisz of kors, emejzing! Dziecko w meleksie wyjebane jajca, patrzy w telefon, chuja tam będzie zwiedzał, jak cały świat ma o tu, w ręce. Zawsze jest wybór. Zawsze można zostać pijanym na zawsze. Zbyszek ciągnie już czwarty rok. W Śledziu krzyczy, że zajebie, że kurwa nie odda i zajebie, jeszcze słowo i zajebie. Piotrek mówi, że Zbyszek jest za tą szmata, Wisłą, więc jebał go pies. Dobra, po małym, nie pijesz już kurwa Zbyszek, odstaw to, Heniek, zrób mu kawy, zostaw ten kieliszek powiedziałem! Wiesz kim ja kurwa jestem? Wiesz kim on jest? Nawet nie pytaj, stara gwardia, siedział za łeb ale go wypuścili. Kazimierz jest kurwa mój! Wiesz kim ja jestem? Młody, pijesz? Heniek, polej młodemu. Mieszkasz tu? Przy Wolnicy? Kurwa, całe życie tam przesiedziałem w melinie z tą kurwą. Chuj w nią, szmacisko jebane. Cra-co-via! Cra-co-via! Udusiłbym kurwę wtedy, to już bym wyszedł, a tak płacić trzeba jebane alimenty, a paczkomaty stawiam, te kurwa z aregro, robota jak robota, na banieczkę wystarcza. No to cyk! Chwila nieuwagi i człowiek trzeźwy.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania