Między kroplami

Odkąd stała się pogodą w strugach deszczu,

zawsze miała dla mnie oczy uśmiechnięte;

jakby w filmie z parasolem szła pod rękę,

a gwar ulic był taperem w błogi wieczór.

 

Roztańczonym krokiem omijając krople –

zbędne słowa zaplatała między wiersze,

w których miłość uginając czasoprzestrzeń,

chciała za nas decydować, kto dziś zmoknie.

 

Uwierzyłem – nic nie zdarza się przypadkiem:

palec boży, przeznaczenie, uśmiech losu.

Próbowałem na tę chwilę znaleźć sposób,

zanim jutro łutu szczęścia nam zabraknie.

 

Rzeczywistość jednak snuła własne plany,

jak cyrograf zapisane krwią na skórze,

każąc wyzbyć się zawczasu resztek złudzeń,

ułożyła z naszych uczuć stos ofiarny.

 

Do tej pory przed oczami mam dziewczynę,

która dla mnie zaklinała krople deszczu.

Cofam zegar usiłując zmienić przeszłość,

żeby nie stać się aktorem w niemym filmie.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • MartynaM 2 tygodnie temu
    Podoba mi się treść, metafory. Fajnie to płynie, lubię spójność między strofoidami. Nie podoba mi się tylko układ wersów, ale to już wiesz...
  • piszęwięcjestem 2 tygodnie temu
    Wreszcie coś Ci się podoba;) Wiem też, co Ci się nie podoba i mogę poprzesuwać wersy, ale, jak już pisałem, co to zmieni. Znam budowę wiersza stroficzno-zdaniowego. W tym przypadku sylabotonicznego, sześciostopowego trocheja o toku cezurowanym. Zawsze mogę porozmawiać o rozłożeniu akcentów w zestrojach, czy o zastosowanych stopach metrum wiersza. Czyli o tym, co nie widać, a wpływa na to, że możesz napisać: "fajnie płynie", inaczej by się utopił;)
    Po prostu preferujesz inny rodzaj wiersza, inną formę, nawet trudno je porównać. Mówisz, że to przestarzałe formy, a zdajesz sobie sprawę, że wiersz wojny pisano sto lat temu? To tylko na marginesie.
    Dziękuję.
  • MartynaM 2 tygodnie temu
    piszęwięcjestem, cały czas podkreślam, że tylko układ wersów mnie zniechęca do czytania.
    Na pewno wynika to z przestarzałej formy, którą zna każdy choćby z jakichś szkół, gdzie pewne wiersze były obowiązkowe.
    Dlatego tak naciskam na wprowadzenie zmian, żeby wizualnie miło było podejść i zagłębić się w treść. Odczuć, co Autor chce powiedzieć, przekazać, pokazać. Tymczasem Ty stawiasz mi kłody na drodze do swojego wiersza.
  • piszęwięcjestem 2 tygodnie temu
    MartynaM że ja rzucam kłody pod nogi? Wręcz przeciwnie, dbam, żebyś nawet o kamyczek przestawionego akcentu się nie potknęła. Już bardziej się nie da.
    Każdy ma swoje podejście i oczekiwania do zapisu poezji, a to autor przyjmuje odpowiedzialność za
    formę i treść. To właśnie jest jego wolność, nawet rozpoznawalność;) Swoją drogą zastanawiam się dlaczego akurat mnie poświęcasz tyle czasu w gąszczu autorów wierszy numerycznych. Mimo że jesteś znudzona moimi wierszami, widocznie muszę być niezwykle interesujący;)
    Żartuję oczywiście, jak zawsze.
    Miłego.
  • MartynaM 2 tygodnie temu
    piszęwięcjestem, no właśnie ''rozpoznawalność'' nie wynika z trzymania się starej formy.

    Zawsze zatrzymują mnie dobre wiersza albo potencjał, który w kimś drzemie... dlatego przychodzę. Niektórzy nazywają to złośliwością, czepianiem się... ale nikt mądry tak tego nie nazwie.

    Nie interesuje mnie osoba, tylko tekst który mam przed sobą, treść która płynie z wersów, słowem poezja. Tylko tyle.
  • piszęwięcjestem 2 tygodnie temu
    MartynaM Potrafię rozpoznać zamiary komentującego. Sam wiele rzeczy doradzam dla dobra wiersza, z tym że to niewdzięczne zajęcie, na starcie stajesz się śmiertelnym wrogiem. Nie staram się być złośliwy i Ciebie też o to nie posądzam. Chodzi mi tylko o merytoryczność. Naprawdę mam dosyć stwierdzeń, że mi się wydaje. Ze mną jest prosta piłka albo wiem i zabieram głos, albo nie wiem i milczę jak rodzinny grobowiec;) Jeszcze raz powiem, nie zarzucaj starości formie numerycznej, skoro wiersz wolny (który piszesz), też ma już długą, siwą brodę. Już wolę jak ktoś mi zarzuci niepoprawność rymowania czy akcentowania, że o trafności metafor nie wspomnę.
    Dzięki za dyskusję.
  • Noico1 2 tygodnie temu
    A mnie jakoś rymy w układzie abba nie kręcą, nie potrafię pisać takich wierszy, ale ten Twój jest bardzo ładny. Kiedyś Maciek - Misiek tak pisał, jak tu jeszcze był.
  • piszęwięcjestem 2 tygodnie temu
    Kwestia przyzwyczajenia z tymi rymami. Nie ma większego znaczenia, choć może troszkę trudniej pisać okalającymi i tak ważniejsze, co i jak się pisze.
    Dzięki za czytanie.
  • Rok 2 tygodnie temu
    Dobry wiersz, mega dopracowana forma.
    Pozdr. 5.

    A jakim metrum to ponizej jest pisane?

    Skąd Rosjanie uciekli? Z obcej uciekli krainy.
    Mieli wozy zdobione, w trupy i rannych bogate.
  • piszęwięcjestem 2 tygodnie temu
    Dzięki.
    A cóż za quiz? Nie wiem skąd pochodzą te wersy. Jak dla mnie logaed, lewe hemistychy - anapestyczne, prawe - daktyliczne.
  • Rok 2 tygodnie temu
    A myślałem, że pospolita stopa daktyliczna, z pierwszym akcentem padającym na pierwszą sylabę wersu.
    Dziękuję za pochylenie się nad moją swobodną parafrazą fragm. " Skąd Litwini wracali (...)"
  • Dekaos Dondi 2 tygodnie temu
    Piszęwięcjestem↔Rzadko kiedy tak jest, jakby się chciało, na 100%.
    Można nawet potknąć egzystencję o przysłowiową kroplę.
    Czasami goryczy, a czasami, nie.
    Wiersz taki trochę... sonetowy, w sensie rozmieszczenia rymów:)
    Pozdrawiam🙂:)
  • piszęwięcjestem 2 tygodnie temu
    Dekaos Dondi Nawet powiedziałbym, że nigdy tak nie ma, jakby się chciało, tak bywa tylko w marzeniach;)
    To prawda, takie rymy również stosuje się w sonetach, ale raczej budowa - jak ułożenie tetrastychów i tercyn, jest bardziej charakterystyczną cechą sonetu włoskiego czy francuskiego.
    Dzięki i pozdrawiam:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania