Między niebem a niebem
Między niebem a niebem
aniołowie biegają
rozciągają różowe marzenia
z fioletową zadumą plątają
trochę szarości dodali niczym
myśli zbłąkane
widząc uśmiech z zaświatów
opuszczą głowę nad ranem
między niebem a niebem
toczy się alternatywne życie
lata świetlne od ziemi
cieszy wieczorem oczy
zanurzę się w kolorowych poduchach,
popłynę z nimi na wietrze
zatańczę walca w przestworzach
zachłysnę się świeżym powietrzem
jedno niebo wzburzone drugie płynie powoli
spójrz! jest jak życie
co raz rani raz goi
a gdyby tak choć na chwilę
zmienić bieg nieba
zatrzymać je w czasoprzestrzeni
nasycić oczy kolorami zorzy
na tę chwilę nic więcej nie trzeba
nim dzień nowy nadejdzie
nim świt świata nie zbudzi
namalować na nowo niebiańskie kolory
i tak wpłynąć na nastrój ludzi
zachłannie uwięzić ten widok
w siatce na kolorowe motyle
zatrzymać w pamięci
może na dłuższą chwilę
Komentarze (9)
Ale niebo rządzi się własnymi prawami i ta zmienność też może zachwycać... a jeśli ktoś wierzy w niebo, to w piekło pewnie też... tam także można zagrać w mariaszka i przerwa na papieroska jest/przed zanurzeniem... no tak przynajmniej obiecuje sam piekielny Solfernus.
🤣🤣🤣
Pozdrawiam. Miłej niedzieli życzę
A toś mnie rozanielił na resztę dnia 😇
Dzięki serdeczne dobry człowieku🤣
I dziękczynna powtóreczka... pozdrawiam.
z przesłaniem w przeciwieństwie do licznych tu patchworkowych układanek z wygooglowanych tytułów. ⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Cieszy, cieszy...Po prostu na takie zasługujesz. Jesteś bezpośrednia i szczera w tym co w treści prezentujesz. Nie silisz się pozować dla lepszego odbioru, by w efekcie wyedytować bełkot bez adresata i bez najprostszego przesłania.
Da się zobaczyć i zastanowić nad tym co napisane. choćby na... dwie chwile:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania