Mieszkanie na poddaszu

Jestem mieszkaniem na poddaszu świata,

Które, już wiem to, samo w sobie mieszka;

Oddycham firan falą, sokiem lata

Poję pokoje. Jestem duchem miejsca.

 

Okna na przestrzał, ja = przeciągi stałe.

Niczym pustynia = klepka zakurzona.

Duch jest przeciągiem, a mieszkanie – ciałem...

W lustrach przeciwnych pogoń nieskończona.

 

Już ta zagadka stara, o mieszkańca

Tego pokoju tuż pod nieb sufitem:

Maga lub gnoma, a może skazańca –

Źle przepisanym, połamanym mitem.

 

To ja nim jestem, sam w sobie się mieszczę!

Ten, kto rzecz pojmie, odwiedzić mnie może

Pod dachem, niebem. Tam, gdzie wolna przestrzeń,

Tam ze słów jedno tylko mieszka: Boże!

Średnia ocena: 3.8  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (24)

  • Tjeri dwa lata temu
    Bardzo mi się podoba.
    Klimat, zabawa słowem, taki wiersz – uroczysko.
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Dziękuję, dawno chciałem napisać o mieszkaniach na poddaszu, ale nie mogłem złapać wątku... Aż do wczoraj, po nieprzespanej nocy, kiedy wszystko rozumie i czuje się lepiej.
    Pozdrawiam ?
  • Materazzone dwa lata temu
    Cóż za wspaniała megalomania tego mieszkania, a w te upały, na takim poddaszu to jedynie smród spoconych stóp wyczuć można, a nie ducha :D
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    To może ten smród moich stóp tak mnie upaja dzisiejszego lata ?
    Pozdrawiam ?
  • Materazzone dwa lata temu
    Pobóg Welebor upajaj się czym chcesz byle by Ci dobrze służyło, a widać, że służy:D
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Materazzone ?
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    Kiedyś miałam koleżankę, która mieszkała na poddaszu drewnianego domku. Opowiadała, że nie musi kupować węgla na zimę ani ogrzewać wody w kranie, bo pod nią mieszka dziadek - zmarźlak. Tak hajcuje w piecu, że ona ma podłogowe ogrzewanie.
    Poddasze czerpie z tego, co pod podłogą, a nad dachem - już tylko gwiazdy. I można westchnąć - z zachwytu, bólu lub... zgrozy - "Boże".
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Tak, to westchnienie "Boże", nie jest jednoznaczne, fajnie to zauważyłaś. Dla mnie najwyższe mieszkania należą jakby do innego świata, ja sam mieszkam w bloku pośrodku...
    Pozdrawiam ?
  • Poncki dwa lata temu
    W kontekście Twoich komentarzy (bezsennej nocy) winą obarczał upał nieznośny, jeszcze bardziej doskwierający na poddaszu mimo pootwieranych okien na przestrzał.
    Rozumiem, że stawiając siebie jako poddasze - mieszkańca własnego poddasza chcesz zwrócić uwagę na to jak masz blisko do nieba. W zasadzie oddziela Cię od niego tylko dach :)

    Wracając jeszcze do początku mojego komentarza. Ale upał - Bożę!
    Chociaż wtedy równie dobrze mogło by być siarczyście ;)
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Do Nieba bliżej jest powiedzmy z USA albo z Tybetu... Albo z ostatniego piętra... Oczywiście to iluzja, tam jest dobrze, gdzie nas nie ma. Niebo to pełna satysfakcja i akceptacja obecnego położenia, na przykład. W tym sensie wiersz ma za źródło przeżycie jak najbardziej pozytywne... Podczas upałów mniej się je, co też może wpływać dobrze na psychikę.
    Ha, "Boże" i "K***" to niemalże synonimy obecnie ?
    Pozdrawiam ?
  • Poncki dwa lata temu
    Pobóg Welebor
    B i K prawda :P

    Nie zapomnij pić wodę! Jeść nie trzeba.
  • MartynaM dwa lata temu
    Kolejny boski tekst... co to będzie, proszę boga, jak my to przeżyjemy?
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Jest prosty sposób, ale nie mogę sam powiedzieć ?
  • MartynaM dwa lata temu
    Niech, bogu, powie, niech maluczcy wiedzą...
  • Marek Żak dwa lata temu
    U Ciebie te domy, wieżowce żyją podobnie jak zwierzęta i ludzie, więc dlaczego nie dać mieszkaniu ciała i ożywić duchem przeciągu. Nie bardzo rozumiem tego mieszczenia się w sobie, ale w magii rozumienie nie jest istotne:). M
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    W zasadzie jest tam, że to mieszkanie mieszka w sobie. Ale masz rację. To chyba podobnie jak z duszą czy duchem; jesteśmy nim, i zamieszkujemy w sobie samych, w ciałach. Swoją drogą ciekawe jest, że człowiek = dusza + ciało, a więc sama dusza człowiekiem nie jest...
    Pozdrawiam ?
  • rozwiazanie dwa lata temu
    Pobóg Welebor, bardzo klimatyczne miejsce na poddaszu, sprzyjające poezji. Pozdrawiam i czytam z przyjemnością ?
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    rozwiazanie : bardzo mnie to cieszy,
    Pozdrawiam również ?
  • Marek Żak dwa lata temu
    Pobóg Welebor To matematyka, królowa nauk, 2 nie równa się 1.
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Marek Żak : ha, Lem uważał że matematyka nauką nie jest, a tylko jej narzędziem. Dostarcza narzędzia opisu. Liczby arytmetyki to tylko wynik liczenia. Można się spodziewać, że matematyka dostarczy narzędzie opisu także dla tego, o czym mówię. Paradoxalny rozkład kuli pokazuje, że 2 może równać się 1... Fizyka kwantowa jest magiczna, zatem matematyka która za nią stoi również...
  • rozwiazanie dwa lata temu
    Istnieje „dowód”, który można wyprowadzić

    przyjmujemy że:

    ?=?, ?,?≠0(1)

    Pomnóż przez ?

    ?2=??(2)

    Odejmij ?2

    ?2−?2=??−?2(3)

    Faktoryzacja:

    (?−?)(?+?)=?(?−?)(4)

    Anuluj (?−?)

    z obu stron:

    ?+?=?(5)

    Ale wiemy ?=?
    więc gdziekolwiek zobaczymy ?, możemy napisać ?

    :

    ?+?=?(6)

    2?=?(7)

    2=1(8)

    Gdzie wkrada się błąd?

    Wszystko aż do równania 4 jest absolutnie w porządku — ale na tej linii dzielimy przez (?−?)
    — lub wywnioskuj, że jeśli ?×?=?×?→?=?

    Jednak - wiemy, że ?=?.

    Dlatego ?−?=0między równaniem 4 i 5 dzielisz przez zero.

    Ponieważ dzielenie definiujemy jako mnożenie przez odwrotność, nie można dzielić przez 0, gdyż nie istnieje liczba odwrotna do 0 tzn. nie istnieje liczba, która pomnożona przez 0, da element neutralny mnożenia czyli 1. Zero nie może być dzielnikiem, ponieważ takie działanie nie ma sensu liczbowego i jest niewykonalne.

    Rozważać:

    5×0=0

    I 7×0=0

    Zatem 5×0=7×0

    Anuluj zera: 5=7

    szalony wniosek!

    Właśnie dlatego dowód jest błędem — w połowie wykorzystuje nieprawidłową operację matematyczną.

    Jest to jednak interesujące, ponieważ jest ukryte w stopniu, który wiele osób robi prawie instynktownie — po prostu unieważniając

    Ale bądź spokojny, 2≠1
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Dzięki, chyba się z tym spotkałem, później spróbuję zrozumieć... Nie jestem matematykiem, choć kiedyś przebrnąłem przez dowody obu twierdzeń Gödla... Ale znam kogoś, kto jest, i On mówi, że to co wyrabia się w nowoczesnej fizyce (rachunki na nieskończonościach) woła o pomstę do nieba. A jednak! – rzeczywistość tak działa, woła samym swym istnieniem o pomstę do nieba ?
  • rozwiazanie dwa lata temu
    Niemniej moje pieski są dwa i mają jednego właściciela, 1=2 ?
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    A to mi przypomina teologiczne rozważania o Trójcy Świętej ?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania