Mikołaj
Mikołaj
Miał problem nietuzinkowy
Zobaczył Janinę
Zabrakło mu mowy
Oniemiał na amen
Zamilknął jak kamień
Milczał ciszej niż
Twarde skalne granie
Zamilknął zdjęty
Janiny urokiem
Spoglądając bokiem
Na Janinę okiem
Taka sytuacja
Dość skomplikowana
Bo Miki ma przemowę
Na wieczór dziś w planach
W ogromnej hali
Wszystko w łeb wzięło
Bo jak on ma mówić
Gdy mu mowę odjęło?…
…Szczęśliwie los przyszedł
Mikiemu z pomocą
Hala spłonęła
Wcześniejszą nocą
Z przyczyny takiej
Dość niecodziennej
Ktoś tam przemawiał
Tak bardzo płomiennie
Że wszystko stanęło
W płomieniach jak z piekła
Szczęściem dusza żywa
Żadna się nie spiekła
Miki szczęśliwy
Chociaż niemowa…
… A jak mowa
Już mu wróciła
Mógł mówić znów
Powiedział kilka
Bardzo mądrych słów
Tak bardzo mądrych
Że aż
O rety!!!
Uważaj na mówców
I na kobiety…
Kategoria: Wygłupy
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania