MIłość

Pewna dziewczyna przychodziła o tej samej porze do parku i siedziała nad brdą, przez kilka godzin była bardzo zamyślona, i płakała, nikt nie zwracał na nią uwagi!.. Obserwował ja jeden Mężczyzna o i mieniu Olaf.. On często przechodził przez ten park po pracy. Pewnego dnia podszedł do niej i usiadł kołoniej, i zapytał:

-Cześć? Jak ci na imię?

Ona była tak bardzo smutna że wogula, nie zwracała na niego uwagi. znowu zapytał:

- Halo tu ziemia? Jak Ci na imię?

Powiedził głośniej, usłuszała i popatrzała na niego z łzami na oczach i wydusiła z siebie.

-Cześć Ola jestem

Przepraszam zamyśliłam się i nie zwróciłam uwagi że ktoś koło mnie siedzi, nikt wcześniej na mnie nie zwracał uwagi odpowiedziała. On na to, obserwuję cię od jakiegoś czasu, zawszę siedziś o tej samej porze. I byłem ciekaw czy z tobą w szystko w porządku, jesteś taka smutna i płaczesz.

-Stało się coś? Zapytał

-Nie nic poprostu lubię tu siedziec to mnie uspakaja

-Jak byś chciałą pogadać to wal śmiało?

-Dobrze bedę pamiętać, Uśmiechneła się

-No wkońcu uśmiech na twarzy widzę, zobaczymy się jeszczę? zapytał Olaf.

- Tak ja zawsze jestem tu codziennie

-Super to do zabecznia(uśmiechnoł się)

Ola cierpiała na depresję, i nie miałą w sparcia w rodzinie była sama na siebie zdana,. była nie szczęsliwa, okaleczała się, nie radziła sobie z emocjami. W domu zawsze jej mówili że jest do niczego, że wszystko źle robi, na kożdym kroku jej do cinali i straciłą poczucie wartości do siebie, uwieżyłą że jest , takim nieudacznikem. zaczeła w to wierzyć. Nie umiała się cieszyś życiem. Świat dla niej się stała czarno biały. Nigdy do nikogo nie zwracałą sie o pomoc, zamkneła sie w swiom świecia. Nie miałą żadnych koleżanek. unikałą ludzi bała się komu ufać, przez to że jej rodzina powtarzała że nie wolno opwiadać to co się dzieje w domu. masz milczeć pamietaj!!. I tak robiłą jak jej kazano, musiała być na każde zawołanie, Biedna dziewczyna nie miałą lekko, nie wie co to miłość matki, a ni nikogo z rodziny, nikt ja w niczym nie wspierał, nie przytulał, nie znała tych uczuć. Ale zaczełą się do tego przyzwyczajać, nigdy nie była wymagająca ani nie oczekiwałą dużo od życia. Nie wiedziałą że coś ją spotka miłego na drodze życia. A to jest Olaf,,

- Cześć Olu?

-Cześć ? odpowiedziała (uśmiechając się)

- Jak ci minoł dzięń Olu?

-Jako tako, nie narzekam. A jak tobie minoł? zapytałą

- Miałem trochę pracy, ale nie mogłem się do czekać aż Cię zobacze, martwię się o ciebie, wiesz?, wiem że krótko się znamy ale chciałbym Cię bardziej poznać, może się na początek zaprzyjaźnimy Co? Popatrzała się na niego , i nie wiedziała co ,mu odpowiedzieć, dość długo milczała.

- Powiesz coś. czy będziemy tak milczeć? Ja mam czas

W końcu wziełą się na odwagę i mu odpowiedziałą, możemy izaprzyjaźnić. Ok to w takim razie choć ze mna, zapraszam, na kawę, bo jest zimno, i się przeziębisz. Chętnie, Poszli do małej kawiarenki wypili po kawie i po ciastku zjedli zaczeli ze sobą rozmawiać, okazało się że mają dużo współnych tematów. I tak zaczeła się ich przyjaźń. Spotykali się co dziennie. Ola zaczeła sie troszkę uśmiechać, Ale nie opowieadała co ma w domu, bo sie bała że ją bedzie źle oceniał.Pewnego Dnia Olaf zobaczył przez przypadek na rękach jej blizny, był troszkę przerażony bał się jej zapytać żeby ją nie od straszyć. Ale zapytał, Ola zrobiła się czerwona na twrzy, i milczała przez chwilę i zaczeła płakać. Za nie pokoił się Olaf.

- Nie płacz, powiec co się dzieje, może jakoś będe mógł ci pomóc?

- Zdobyła odwagę i opowiedziłą mu że się tnie bo sobie nie radzi

Olaf ją przytuliuł i powiedział pomogę Ci od tego jestem przejdziemy przez to razem. Ola popatrzała na niego, i zapytała:

- Nie wstydzisz się mie?

- A czemu mam sie wstydzić? Odpowiedział

- No wiesz nie każy patrzy na to z normalnej strony

Olu Kochana, tobie trzeba pomóc,a nie od Ciebie uciekać. Mam znajomego psychoterapeute, on Ci pomoże jest na prawdę wporząku. Ola nie byłą zbytnio przekonana, przypomiało jej się co jej rodzina mówiła, I odpowiedziałą stanowczo W żadnym wypaku nie będe sie zwierzała obcym ludzią. Ależ Olu to dla twojego dobra, nie chcę dla ciebie źle. W końcu na na mową się zgodziłą. I tak zaczeła chodzić na terapię, zaczełą powoli potrzeć na świat inaczej. Olaf miał Dla niej nie spodziankę. Olaf zabrał ją do restauracji przy świecach, zjedli kolację, nagle zaczeły grać skrzypc, Olaf wstał i uklęknoł i wyciągnoł pierścionek i zapył:

-Olu Wyjdziesz za mnie?

- Ola sie rozpłakała i odpowiedziała Tak

I tak narodziłą się miłość, zamieszkali razem po roku Wzieli Ślub, urodziła im się potem wspaniała cureczka, Ola jej dała tyle miłości co sama, tego nie miała.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Cicho_sza 21.11.2021
    Zamysł na dość sztampową historię miłosną, ale wykonanie bardzo średnio. Masa błędów ortograficznych, literówek, błędy w budowaniu zdań. Nie oceniam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania