Miłość do ciała
Upadł pęczek miodnych włosów na zimną podłogę,
Niemym dźwiękiem trzasnął, zataczając się trochę,
Skapnął strumyk gorzkiej cieczy znikając w dywanie,
I z łomotem serce wali w piersi młodej damie.
Lecz nie miłość słodko targa, tylko słone obrzydzenie,
Stracił włosy złote, stracił obiecane ocalenie!
Chłopiec nie ma młodej damy, ona nie chce jego,
I już nie dostanie miodu z jej ust kapiącego.
24 listopad 2024, Kraków
Komentarze (4)
Mszyce są miodne, a to obrzydliwość.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania