Poprzednie częścimiłość składa się ze słów

Miłość między kroplami deszczu

Zabierał z przystanku zarabiające w wakacje na studia

dwie protegowane. Młodości, na pozór nie agresywnej.

 

Florystka za wręczane pieniądze kupowała mu niezmiennie

tę samą gazetę sportową i zakład lotto.

Poznała go po czterdziestu latach na SOR-ze. Po rozmowie

zawiozła pustej pracowni TK. Bez uprawnień do obsługi

i opisu, postawiła trafną diagnozę, wybudziła kardiologa. Żyje.

 

W rozciapany, niehandlowy poranek wsiadła tylko ta druga,

jeszcze bez przydomka. Radio nadawało piosenkę The Beatles.

Poprosił, jak nigdy dotąd także o zakup paczki prezerwatyw.

Na desce rozdzielczej położyła tylko gazetę i zawarty zakład.

Nie kupiłam panu, bo się wstydziłam.

Na jego:

Darling, wisisz mi trzy ekspozycje słońca w twoim cieniu.

Dopiekła bez namysłu:

Nie ma sprawy.

 

Być może nie żartowali, stan tego licznika się nie cofnął.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania