Miłość mojego życia.

Kiedy się zastanawiam, skąd mogę wiedzieć cokolwiek, na temat miłości. Co to słowo znaczy? To przychodzi mi na myśl: moja mama, to ona nauczyła mnie miłości. Dziękuję Bogu za moją matkę. Gdyby nie ona, może nigdy nie poznałabym smaku tego słowa.

Mam wrażenie, że jej nie dorównuję. Była skora do poświęceń, chętna do przebaczania i to nie raz ale więcej niż 77 razy, mądra, jej błędy nie miały dla mnie znaczenia. Była tolerancyjna, otwarta na inne religie, inne poglądy, cierpliwa, pracowita, ofiarna, cicha, dobra.

Miłująca dobroć. Jak coś stłukłam, mówiła: nic nie szkodzi, jak w szkole otrzymałam ocenę niedostateczną, to mnie pocieszała, jak zgubiłam pieniądze lub jakąś rzecz, to mówiła, może się komuś przyda. W tym, że była zwykła i prosta kryło się piękno.

Mam nadzieję, że Bóg ją ożywi z umarłych, bo Ewangelię o Jezusie głosiła czynami.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania