Miłość to uczucie a może pomyłka?

Wieczór. Stare miasto. Radom, fontanny, ławka, na której siedzi dwójka zakochanych. Czule obejmuję się, całują namiętnie. Myślą obydwoje co dalej będzie, kiedy znajdziemy się na zakręcie, rozstaju, z którego nie ma powrotu. Czemu ta miłość jest cały czas taka sama?- zapytała dziewczyna. To nudne, takie monotonne- powiedziała. Chłopak na to odpowiedział:

-Zabrałem Cię tu bo coś chciałem Ci powiedzieć, jak się o tym dowiesz nie będziesz chciała już ze mną być. To będzie dla Ciebie zbyt uciążliwe. Ta wiadomość nudna nie będzie jak nasza miłość. Otóż kochanie… otóż mam raka. Mogę umrzeć. Lekarze dają mi da miesiące. Będę musiał dużo odpoczywać i być cały czas przy kroplówce. To będzie dla Ciebie bardzo uciążliwe zapewne.

Ona na to:

-Dobra. To zdrowia Ci życzę. Musze lecieć papa. Ha ha ta wiadomość jest ciekawa, ale ty jesteś taki nudny boże… Pa

Chłopak był rozżalony i w oczach miał smutek. Nie chciał, aby dziewczyna użalała się nad nim i trzymała go za rękę, ale chociaż tego jedynego pożegnania. Płakałem przez 3 dni. Niedługo miałem umrzeć, dziewczyna się do mnie nie odzywała przez tego pieprzonego raka. Moje życie straciło sens. Każdy dzień był nieustającą walka z chorobą oraz z samym sobą. To mnie moja wina, że ten rak akurat u mnie się zahodował. Myliłem się co do miłości. Nie istnieje miłość ta najprawdziwsza, istnieje tylko zdradziecka. To konieccc!( płacz)

Mijały dni, miesiące. Aż wreszcie sms- wyczekany od niej. Napisała moja kochana Ania! Cieszyłem się jak dziecko. Ach.. myliłem się. Napisała coś innego niż podejrzewałem. Napisała mi: Hej! Koniec z nami! Jesteś chory, a ja nie chcę się zarazić i być taka jak ty. Ja jestem młoda i muszę cieszyć się życiem.

Chłopak nie wiedział co ma robić. Chodził jak błędna owca. Ona mnie nigdy nie kochała, zależało jej tylko na kasie!- pomyślał. Kilka dni później widziałem ją z nowym facetem. Ona miała 17 lat, on 23 lata. Był bogatszy, zdrowy i bardziej doświadczony. Nie taki jak ja! Chory, liczący każdy dzień. Wszystkie moje pieniądze poszły na leczenie! Kurdee nadal ją kocham.

Zaczęła się walka z dniami. Miałem przerzut i trafiłem do szpitala. Położyli mnie na oddziale z dziewczyną chorą na białaczkę. Miała 17 lata. Była bardzo ładna i mądra. Dużo gadaliśmy, całe noce i dnie potrafiliśmy przegadać. Zakochałem się w niej! Nic się dla mnie nie liczyło oprócz tego ,aby ją zdobyć! Wiedziałem, że to ta jedyna i odpowiednia. Ona wyszła z tego, a ja nie. A nadal mnie kochała, trzymała za rękę i siedziała w szpitalu przy mnie. Od dziś mogę powiedzieć z czystym sercem, że jest moją dziewczyną! Kochana Ola!

Rzuciłem w zapomnienie Anie, dla której liczyła się tylko kasa. Byłem z Olą! Czułem ,że rozkwitam na nowo. Znalazł się dawca. Miałem operacją i zakończyło się pomyślnie. Wtedy pomyślałem, każdy dzień jest darem, w którym uczymy się nowych rzeczy, poznajemy ludzi i uczucia. To jest moje życie i nie oddam go nikomu! Ja żyję z ukochaną dziewczyną w domu ogródkiem i dużym psem <3. Piękne te życie ahh… Do szcześcia potrzeba naprawdę niewiele. Serce powinno być otwarte, żeby słowo mogło nas poruszyć. Ja na Olę miałem zawsze otwarte serce. Usłyszałem jej głos w sercu i ją pokochałem. Nie ja, ale moje serce. Wreszcie znalazłem miłość swego życia! Moje przeznaczenie.. Tak kończy się przygoda chłopaka z rakiem i dziewczyny z białaczką. Jedyna, najprawdziwsza i najpiękniejsza ta moja miłość.

Z dedykacją dla wszystkich par, aby odnajdywali szczęście w najmniejszym szczególiku. Nie zapominajcie, o tym co najlepsze. Za miłością zawsze stoi szczęścia i radość z najmniejszych rzeczy.

Całe moje życie było jedną szkołą. Codziennie lekcja z czegoś innego. Albo łatwiej po prostu lekcje z samego życia. Szkoła życia, a w niej uczucia, radości i walka z dniem.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Prue 25.01.2015
    Trudny temat, szkoda, że tak krótko opisałaś jednak dobre słowa. Miłość bywa piękna. Dam 4
  • Ania 31.01.2015
    Piękne,takie prawdziwe

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania