Miłość zza szyby – miniatura
Obmyta z krwi, wciąż ściąga skóry – za małe, za ciasne, niedopasowane, sprane i nieswoje. Wiesza je na haczykach coraz wyżej i wyżej. Bawi się w rzeźnika, rozciera zmarznięte ręce. W ciemności zlizuje krew z topora. Potem zapomina, wyrzuca, rozszarpuje… siebie na strzępy żałości. Plecie warkocze, odsłania twarz, zbierając znienawidzone kosmyki. Wiąże kokardy.
Nie ma wiatru we włosach. Nie ma dreszczu. Pomalowane usta zakazem, milczą grzecznie w kącie, zalewając krwią ściśnięte gardło. „Nie przygryzaj warg i się wyprostuj” słyszy z innego świata, zaplątana w „tak” i „nie” z przekreślonym „chcę”. Niczym pies na wystawie strzyże uszami w próżni uznania. Merda.
Wieczorami staje przed lustrem jak małolat przed kolorową witryną. Nie dotyka nie swojego, nie pragnie obcego. Wciąż i wciąż niedokończona niczym rozpoczęta godzina – nie dziecko, nie kobieta, nie ja. Za stara na dojrzewanie, za młoda na śmierć – znikam pod twoim głosem, opinią rozsmarowaną na ciele, znikam bez znaczenia, niezobaczona.
Osobista morderczyni.
Nie chcę już malować twoich obrazów kolorami grzecznego milczenia. Nie chcę zgadzać się na życie za szybą, gdzie ryby ocierają się o mnie oślizgłymi ogonami. One wciąż ciągną na dno, mówiąc: „Ciii… nie dla ciebie lądy”.
Zasłużyłam na słowa, krzyk ofiary i zwycięzcy, na braki i zalety… bez ciosania i korekty, bez falbanek i dyplomów, bez szlifowania. Chodzę ja kot, pływam jak ryba. Nie podcinaj mi skrzydeł.
Nie jestem dziełem sztuki, mamo…
Komentarze (10)
Tekst jest mocno rozedrgany.
Wiersz poruszył mną odpowiednio.
Trzy Cztery napisała o "przesadnym dążeniu do udoskonalania, a ja poszłabym o krok dalej - zahaczając co najmniej o przemoc psychiczną i okaleczanie własnego JA "pe - ela".
Ostatnia fraza daje dużo do myślenia...
A owo rozedrganie, też nie bierze się z nikąd = odpowiedni ciężar gatunkowy tej miniatury
Pozdrowienia
Pozdrawiam!
Poruszyłaś bardzo ważny temat. I bardzo dobrze poprowadziłaś. 6
"strzępy żałości" - to jedynie mi się nie podoba.
Pozdrawiam.?
Pozdrawiam!
P.s przemyślę te "strzępy"
Bardzo dobrze napisany tekst z ważnym przesłaniem.
5!
Swoją ważność budują na podatnej wrażliwości dzieci, tu, dorosłej osoby.
Odciąć się, zacząć żyć po swojemu.
Nie przejmować się nachalnym, okrutnym, pigmalionem.
Mocne!
5 gwiazdek!
Dzięki za wizytę!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania