Miłości strzała

Prosta dziewczyna, tajemnic głębina.

I chłopak z miasta, co po górach się wspina.

Ona jego muzą, on jej uwielbieniem.

To ich połączyło, pierwsze spojrzenie.

 

Szum drzew i dźwięki strun stają się jednością.

Razem upojeni dziką namiętnością.

 

Wtem Amor złamał miłości strzałę.

Bo trafił w serce czyste niczym diament.

 

W lekkim powiewie ciało swe oddała.

Lecz to już nie miłości a pożądania strzała.

.

Żałowała, płakała, godzin nie zliczy ile.

Zapomniała się przecież tylko na chwilę!

 

I Amor nie wzniósł się już nad polany.

Od tamtej nocy jest szykanowany.

Bo z niezdarności swej.

Zaprzepaścił niebiańskie plany!

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Panna Weronika 11.11.2015
    Bardzo fajny, przemawiający i prosty wiersz :) 5
  • Rasia 11.11.2015
    "I chłopak z miasta co po górach się wspina." - przecinek przed "co"
    "Ona jego muzą on jej uwielbieniem." - przed "on"
    "tylko na chwile" - chwilę*
    Coś w tej ostatniej strofie nie zagrało z rymami. Poza tym dobry wiersz, uniwersalny problem i ogółem mi się podobał. Dam pięć. Zamotałaś się troszkę z tymi przecinkami na początku, ale przymykam na to oko :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania