MIŁOSNE ROZTERKI - 9 - Wkupienie się w łaski rodzine :)

( Nadal perspewktywa Natki )

 

Przyjęłam różę, bo to był bardzo miły gest z jego strony . Chodziliśmy jeszcze z pół godziny a ja miałam już wszystko co potrzebne. Wsiadaliśmy do auta i zmierzaliśmy ulicami na obiad. Przyznam szczerze że bardzo się denerwowałam, poznałam już jego mamę i wydawała się bardzo miła ale co jeśli mnie nie polubi ? Przestałam się zamartwiać w monecie gdy stanęliśmy przed drzwiami jego domu. Otworzył je i jak przystało na Dżentelmena przepuścił mnie i weszłam jako pierwsza. Zaczęłam zdejmować buty i gdy podniosłam głowę zauważyłam Julkę , młodszą siostrę mojego chłopaka. W oczach widziałam błysk radości chyba się ucieszyła że przyszłam bo szeroko się uśmiechała. Ale po chwili uśmiech zniknął a ona powiedziała oburzona :

- Czemu cię tak długo nie było u nas ? – widać było że ma precesje do mnie – Stęskniłam się za tobą

- Oj przepraszam , może dziś to nadrobimy ? – Gdy tylko wypowiedziałam te słowa, mała się uśmiechnęła

- O tak, tak – zaczęła krzyczeć

A z kuchni nagle wyszła jakaś dosyć młoda kobieta ,na oko musiała mieć z 25-30 lat miała czarne loki a na sobie niebieską sukienkę aż do ziemi w której wyglądała Dość poważnie ale i kobieco . Zwróciła się do Matiego :

- O, już jesteś. Mam zostać jeszcze i zająć się Julcią ? – spytała, a ja sobie uświadomiła że to pewnie niania

- Hmm- zaczął się zastanawiać spoglądając na mnie.- Tak, gdybyś jeszcze mogła to zostań tak z godzinkę zanim mama wróci.

- Oczywiście – odpowiedziała i dopiero teraz jej wzrok powędrował na mnie.

- A wy się chyba jeszcze nie zacnie? – spytał się bardziej siebie niż nas – To jest Daria, opiekunka Julki a to jest moja dziewczyna Natalia- przedstawił nas sobie.

Uśmiechnęłam się do niej a ona odwzajemniła uśmiech i poszła szukać dziewczynki która gdzieś zniknęła. A my zmierzaliśmy do pokoju Mateusza. Gdy tylko otworzył drzwi zauważyłam jaki bałagan tam panuje.

- O Boże, tu jakieś tornado przeszło czy co ?! – Zdziwiłam się

On widocznie też był zaskoczony i lekko zawstydzony

- Eeee, bo ja myślałem- nie umiał dobrać chyba właściwych słów – Nie wiedziałem że jest bałagan…

Teraz to ja byłam zaszokowana, bo jak można nie wiedzieć w jakim stanie zostawiło się pokój parę godzin wcześniej.

- Ale jak to nie wiedziałeś ???- Zaciekawiło mnie to – Chyba wiedziałeś że nie zdążyłeś posprzątać .?

Nie chciałam mu robić wyrzutów ale to było dziwne że nie umiał mi tego wytłumaczyć.

- No, bo myślałem że pani Ula już zdążyła posprzątać – stwierdził

- Masz sprzątaczkę ? – Zatkało mnie

- No , tak jakby . To raczej pomoc domowa …- uśmiechnął się leniwo

- No to teraz sam będziesz sprzątał, od dzisiaj to twoje zadanie

- Ale jak to ?

- A tak to, musisz być samodzielny – uśmiechnęłam się zabawiacko

I zaczęliśmy sprzątać było przy tym dużo zabawy i wygłupów , on odkurzał a ja ogarniałam jego biurko gdy nagle coś zwróciło moją uwagę : To była paczka papierosów .

- Ty palisz ? – spytałam zdezorientowana

- No tak, za to też przyjechałem do mamy … Tatę to wkurzało że palę, pije i jego zdaniem jestem nie odpowiedzialny – Otworzył się przede mną

- Naprawdę taki jesteś ? – Nie mogłam w to uwierzyć

- Już nie … Zmieniłem się i to dla ciebie – jego kąciki ust powędrowały do góry

- A nadal palisz ? – spytałam bez ogródek

- Czasem

- No to od dziś już nie,

Przez chwile milczał a po chwili podszedł do mnie bliżej i szepnął do ucha „ Dla ciebie wszystko „ a ja ze szczęścia złożyłam pocałunek na jego ustach który odwzajemnił. Po chwili drzwi się otworzył a w nich stała jego siostrzyczka „ O Fuuu” uśmiechała się. A my odskoczyliśmy od siebie

- A mówiliście że nie jesteście razem ! ? Kłamaliście ! – Wyszczebiotała Julka

- Bo w tedy nie byliśmy – Tłumaczył Mati -A po za tym kto pozwolił ci tu wejść ? – zrobił groźną minę ale to chyba tylko po to by wystraszyć małą

- Bo długo was nie widziałam a mieśmy się pobawić ! – Przypomniała mi

- A no tak, - powiedziałam i rzuciłam ściereczką do kurzy w Chłopka – To my idziemy się pobawić a ty dokończ – Nie mogłam powstrzymać się od śmiechu.

Gdy już byliśmy w jej pokoju, dokładnie się mu przyjrzałam . Ściany były fioletowe tylko jedna była blado-różowa a na niej namalowane motyli. Dziewczynka miała dużo zabawek, w każdym kącie cos leżało : Książeczki , lalki, piłki, pluszaki a nawet samochodziki. Bawiłyśmy się w „ Rodzinkę i dom „ ja byłam mama a ona moją córeczką co bardzo zabawianie wyglądało. Po jakimś czasie do pokoju wyszedł Mati, i ku naszemu ( Mojemu i jego ) ogromnemu zdziwieniu Julka zaczęła pokrzykiwać „Tata, wrócił !!!” Bezcenna mina Matusza który nie wiedziało o co chodzi…

- Bawimy się w „dom” ja jestem mamą a Julcia córeczką – zaczęłam wyjaśniać

- Rozumiem- usiadł koło mnie na dywanie i dał buziaka w policzek – A ja tatą ?

- Eee, ciebie raczej nie uwzględniłyśmy ..- Wyszczerzyłam się i pokazałam moje bialutkie ząbki

- My też będziemy mieli taką rodzinne… Z piątką dziećmi – Zaczoł się ze mnie naśmiewać

- 5 ? No nie wiem czy z tobą chociaż jedno – Droczyłam się z nim

- A z kim niby ??? – spytał już troszeczkę poważniej

Nie zdążyłam odpowiedzieć bo rozległo się cichutkie pukanie a zaraz po tym weszła elegancko ubrana kobieta, około 40-stki. Pewnie mama Mateusza. On wstał i pomógł mi, ruszyliśmy w stronę kobiety a gdy już staliśmy przed nią, nieśmiało wydusiłam z siebie :

- Dzień Doby

- Witam – odpowiedziała mi serdecznie

- Mamo to jest Natalia moja dziewczyna ,Natalia a to jest moja mama

Marzena - Przedstawił nas sobie

- Miło mi Panią poznać – mówiąc to trochę się rozluźniłam

- Mi ciebie również, Dużo o tobie słyszałam – słowa kobiety bardzo mnie zdziwiły

- Ooo, mam nadzieje że jakieś dobre rzeczy. – powiedziałam onieśmielona

- Oczywiście że tak, jest wpatrzony w ciebie jak w obrazek a Julkę to oczarowałaś.

Uśmiechnęłam się, a mój chłopak objął mnie w pasie. Trochę głupio mi było bo to moje pierwsze spotkanie z jego mamą a my się „ Obściskujemy „. Spojrzałam na Panią Marzenę i widziałam jak szeroko się uśmiecha, i stwierdziłam że nie ma co się martwić na zapas bo mnie chyba polubiła a jeśli nie to trudno bo przecież i tak to niczego między mną a Matim nie zmieni.

- Chyba jesteście głodni, prawda ? Zapraszam do stołu

Wszyscy, zmierzyliśmy do stołu, ale mi się przypomniało że mam coś dla gospodyni. Poszłam po ładnie zapakowane prezenciki . W jadalni zwróciłam się do pani Marzeny :

- To dla pani, taka mała niespodzianka

- Ojejku Dziękuje , nie trzeba było się trudzić Kochaniutka – podziękowała mi

I rozpakowała prezent gdzie były perfumy. Wydawało mi się że jest zadowolona.

- A dla mnie niczego nie masz ? – spytała smutnym głosikiem Julka

- Oczywiście że mam , jak bym mogła o tobie zapomnieć ?- mówiłam wręczając jej upominek

- A co to takiego ? – Spytała cała trójka próbując rozpakować prezent

- Lampka nocna, i pluszowy piesek bo słyszałam że boisz spać się przy zgaszonym świetle sama- powiedziałam do Siostry moje chłopaka

Dziewczynka rzuciła mi się na szyje i zaczęła mnie przytulać a mi zrobiło się bardzo miło.

- Dziękuje Natalko

Usiedliśmy do stołu i jedliśmy przepyszny obiad ugotowany przez jego mamę. Atmosfera była bardzo miła gdy kończyliśmy deser Pani Marzena zwróciła się do mnie :

- Powiedz mi Natalko, czy ty pracowałaś kiedyś w modelingu ?

Zdziwiło mnie to pytanie ale grzecznie odpowiedziałam :

- Byłam raz na pokazie mody, zastępując koleżankę , ale oprócz tego to nie …

- A może chciała byś zacząć, ja mam właśnie agencje modelek i właśnie poszukujemy kogoś takiego jak ty- wytłumaczyła mi

- To Dobry pomysł- Dodał od siebie Mati

- Ale ja nie wiem czy się nadaje – miałam mętlik w głowie „ Jasne , nie jestem najbrzydsza ale czy taka ładna ? No nie wiem , zresztą nie mogę zaniedbać nauki ale to mogła by być niezłą zabawa „ myślałam sobie

- Jesteś piękna !!! – wysepleniła Julka która kończyła swoją porcje lodów z bitą śmietaną i malinami

- Ależ oczywiście że się nadajesz, zgrabna, ładna, piękne rysy twarzy i nie jesteś anorektyczką..- zaśmiała się

- Zastanowię się - odpowiedziałam

- Oj już ja cię przekonam, jesteś zbyt skromna i nieśmiała. Ale moja w tym głowa żebyś pokazała się światu – mówiąc to pod stołem położył mi rękę na kolanie i zaczął ją głaskać …

- MAM NADZIEJE, - mówiąc to zaczęła sprzątać ze stołu

- Pomóc pani- spytała

- Nie trzeba, ale dziękuje że się zaoferowałaś

- To my już pójdziemy do mnie…- stwierdził Mati

- Dobrze , ale dziwie się że ty się nie wstydzisz zaprowadzać swojej dziewczyny do takiego brudnego pokoju – była chyba lekko zirytowana

- A tu mam dla ciebie niespodziankę, bo pokój jest czysty – zwrócił się do swojej rodzicielki

- To była pani i ci posprzątała ?

- Nie a pani – powiedziałam

- Ja to zrobiłem z pomocą Natalii – pochwalił się, był dumny z tego „ wyczynu „

- Naprawdę ? – byłą zdziwiona ale też uradowana- . A mówią że coda się nie zdarzają ?! Zapiszmy to w kalendarzu bo to chyba pierwszy i ostatni raz

- No raczej nie ostatni- wypowiadając te słowa szturchnęłam Matiego w bok – On teraz tak zawsze będzie sprzątał a jak nie będzie to niech pani da mi znać to ja tu przyjdę i od razu zmieni zdanie. – powiedziałam nie mogąc powstrzymać się od śmiechu

- Oj dziewczyno wpadaj do nas kiedy chcesz tylko , zapraszam cię serdecznie.

Po tych słowach poszliśmy do sypialni Mateusza

 

( Perspektywa Pani Marzeny – mamy Matiego )

Co za miłą dziewczyna, pierw miło się ze mną przywitała, zaraz po tym dostałam od niej upominek i o Julce nie zapomniała, później chciała pomóc mi posprzątać jadalnie i stwierdziła że nie jest najładniejsza co akurat jest absurdem. Ale nie jest pustą laleczką ani tapeciarą bo maluje się lekko i ładnie to wygląda a z tego co wiem to oceny ma bardzo dobre. I jeszcze teraz się dowiaduje że nakłoniła mojego synka żeby posprzątał w pokoju, Może przy niej się zmienił

( Perspektywa Matiego )

Poszliśmy do mojego czystego pokoju, z czego jestem w sumie dumny a właściwie jestem szczęśliwy że moja mama tak świetnie dogaduje się z Nati. Już wkupiła się do części rodziny do drugiej pewnie też… Hmm kiedyś ją będę musiał przedstawić tacie i powiedzieć jej o mojej tajemnicy, ale to nie jest takie łatwe na jakie wygląda. Rozmyślałem tak a ona zasnęła przytulona do mnie. Jaka ona jest słodka i ten jej sposób mówienia o sobie … Nie uważa się za ładną dziewczynę a jest piękna. Zawsze wydawała się twarda i pewna siebie ale dzisiaj przy mojej mamie chyba się trochę zestresowała się. Pocałowałem ją w czoło a ona się obudziła.

- Przepraszam – szepnąłem

-Nic nie szkodzi, jest już po 19 a ja przyszłam tylko na obiad – uśmiechnęła się – Chyba będę się zbierać

- Odprowadzę cię może ? – powiedziałem

- No nie wiem.. a nie masz nic ważnego do roboty ?

- Nic ważniejszego od ciebie – Przytuliłem ją do siebie, była taka ciepła i czułem się przy niej jak w niebie to było coś jak nie z tego świata. Do jej domu szliśmy spacerkiem , poruszyłem temat modelingu. Wydaje mi się że ona chce ale nie wie czy powinna. Drążyłem ten temat tak długo aż zgodziła się spróbować wziąć udział w sesji. Mam nadzieje tylko że nie będzie miała zbyt dużego kontaktu z innymi facetami. „ Idiota ze mnie ! „ skarciłem się w głowie bo przecież ona mnie kocha tak samo mocno jak ja ją…

 

Dzięki za komentarze i fajnie że wam się podoba, zgóry przepraszam za błędy ale ostatnio ciągle pisze w pośpiechu… Komentujcie i piszcie jak wam się podoba albo podusuncie mi jakieś pomysły. Pozdrawiam ?

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • NataliaO 04.10.2014
    podobają mi się dialogi są bardzo dobrze rozbudowane :) daje 4
  • Kalinka 04.10.2014
    Jasne żę masz pisać dalej.. To jas takie orginalne... a jednak spontaniczne i bliskie rzeczywistość. ;) Kiedy następna część ?
  • Julciak 23i 05.10.2014
    Kocham to opowiadanie, juz się nie mogę doczekać następniej część !!!
  • Megan 06.10.2014
    Już niemogę doczekać się nastepnej część

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania