Mimochodem
I tylko czasem
w myślach się topię i biję.
O grafitowych oczach
niedbale napiszę.
Zupełnie przypadkiem
schowam się pod niewidkę.
Odpalę fajkę,
a tytoń znów spadnie na kartkę
i ot tak przewertuję luty,
słowo po słowie,
by złudnie się wtopić,
choćby na chwilę,
w tonację twojego głosu.
Komentarze (12)
Pomijając to, jakby podsumowanie pewnego etapu.
Nawiązanie do kilku ostatnich wierszy, trochę jak rozliczenie. Gdyby tylko jeszcze forma była troszkę lepsza.
I biję.
Napiszę o grafitowych oczach,
a na kartkę - zupełnie przypadkiem -
opadnie niewidka i tytoń z odpalonej szlugi.
I tak przewertuje luty, słowo po słowie,
by znów, choćby na chwilę,
ulec tonacji.
Ja to sobie tak czytam. Po swojemu.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania