Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

"Minęło tyle czasu" Masa pytań 1.3

Mijały powoli pierwsze dni wyczekanych wakacji. Przez mój natłok planów nie miałam czasu się z nim widywać. Codziennie wymienialiśmy tysiące wiadomości w celu poznania się jak najlepiej. Nie wspominaliśmy o tamtym pocałunku. Dlaczego? Chyba każde z nas uważało, że było to jednorazowe i niepotrzebne.

Wyjechałam na obóz, a mimo to cały czas zostawaliśmy w kontakcie. Starałam się znaleść wakacyjną miłość. Przeżyć tak potocznie zwany "wakacyjny romans", jednak mimo moich starań miałam go z tyłu głowy.

Po powrocie do rodzinnego miasta umówiliśmy się na kawę, żeby jeszcze lepiej się poznać. Nie czułam już stresu związanego ze spotkaniem, wręcz przeciwnie. Cieszyłam się, że wreszcie go zobaczę i będę mogła przytulić.

Usiedliśmy w popularnej sieciówce kawiarni, a rozmowa toczyła się bez przerwy. Chłonęłam to co mówi jak zaczarowana, myśląc gdzie ty byłeś całe moje życie? Kiedy zaczęło się ściemniać zaprosił mnie do siebie. Wtedy poczułam lekki strach. Z jednej strony chciałam usiąść z nim pod kocem i obejrzeć głupi film, a z drugiej przeczuwałam, że to chyba jeszcze nie najlepszy moment. Wyszliśmy z kawiarni, a ja dalej uciekałam podczas rozmowy od odpowiedzi, czy wpadnę na chwile.

Kiedy tramwaj zajechał na jego przystanek dalej toczyłam wojnę z myślami, którą przegrywałam na jego korzyść. Drzwi się otworzyły. Spojrzałam na niego, a coś we mnie powiedziało "wyjdź, nie ma czego się obawiać". Powoli podniosłam się z siedzenia i udałam się w kierunku wyjścia z pojazdu. Nie było już odwrotu, a decyzja którą podjęłam nie była dla mnie zrozumiała.

Weszliśmy do mieszkania na czwartym piętrze. Nie było duże, ale białe ściany i duże okna robiły wrażenie przestrzeni. Rozejrzałam się trochę, żeby z ludzkiej ciekawości dowiedzieć się czegoś o jego rodzinie. Znalazłam pokój z różowymi ścianami, toaletką i stratą ciuchów na podłodze. Zaśmiałam się pod nosem, bo nie trudno było zgadnąć, że ma młodszą siostrę. Bałagan w jej pokoju w dziwny sposób mnie uspokoił. Zaczęłam się czuć bardziej swojo w tym miejscu. Drzwi obok znajdował się jego pokój. Niebieskie ściany, drogi komputer i masa nagród za zawody w piłkę ręczną. Zwyczajny pokój piętnastoletniego chłopaka.

Usiedliśmy na łóżku, rozmawiając przez cały czas. Przysuną się do mnie i położył mi rękę na kolano. Poczułam dziwny dreszcz. Podniecenia? Nie, ale mimo to podobało mi się. Powoli zmniejszał dystans dzielący nas, żeby płynnym ruchem przejść do kolejnego pocałunku. Robił to powoli, jakby chciał wypadać moją reakcje. Osuwałam się powoli na materac, żeby nie przerwać mu. Podążał za mną stając się coraz bardziej nachalnym. Ramiona zwiesiłam na jego szyi, co odebrał za znak do dalszego działania. Obejmując mnie w tali przesuną mnie na łóżku dodatkowo przyciskając swoje ciało, bardziej do mojego. Poddałam się. Nasze usta pozostawały cały czas w pocałunku. Delikatnie gładził swoim dłońmi po mim ciele, a ja odczuwałam dziwną satysfakcję.

Zaczął przyspieszać. Jego ruchy były szybsze, agresywniejsze, jednak nie przeszkadzało mi to. Oddałam się chwili. Szybkim ruchem pozbawił mnie koszulki, a ja spanikowałam. Gwałtownie wstałam i ubrałam się z powrotem. Cała atmosfera prysła. Usiadł obok mnie i zapytał czy zrobił coś nie tak. W jego głosie słyszałam tyko troskę, nie rozczarowanie czy złość. Troskę. Przesunęłam się, żeby móc spojrzeć mu w oczy. Nie chciałam o tym mówić, jednak czułam wewnątrz, że mnie zrozumie. "Muszę opowiedzieć ci o moim byłym chłopaku". Wyprostował się i wyczekiwał, aż zacznę.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania