miniaturka

dzisiaj zmaterializował się kontakt

niezdecydowanej narzeczonej

na zapowietrzonej ulicy

 

szła z pieskiem

którego mogła mieć przy sobie

pod niesprężonym trykotem

 

mam z nią adoptowane

po miłośniku Marqueza powiedzonko

jakie to piękne jakie to smutne

 

i rozpędzone oczy biorące z dwóch stron

ostatni płotek ogródka piwnego

jakby coś jeszcze w życiu mogło się zdawać

 

i wróciłem do domu

odrestaurowany na benefis

pierogów z soczewicą

Następne częściminiaturka

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania