Mniejwięcejko

"Panegiryki na grobowcach ryte

Z mosiężnych tablic blada ręka zetrze,

Rozproszy imię – garść bezbarwnych liter,

Jak kurz na wietrze."

Xenia Żytomirska – Czas

 

w Słonecznym patrolu nie podobała mi się gra, ani

tym bardziej wygląd Pameli Anderson. zbyt

wyzywające i drewniane osobiszcze,

istna kukła z sex shopu.

tak: kukła, nie lalka.

 

co innego młoda Erika Eleniak,

z tą można by niejedno.

 

o tamtej - nigdy nie fantazjowałem. i dobrze.

teraz, gdy okazało się, że Pam to tak naprawdę

dobrze zakamuflowany, ukrywający się przed

wierzycielami Michel Foucault

czułbym się paskudnie ze świadomością, że

kiedykolwiek zaspokajałem się mentalnie

myśląc o niej-nim, o de facto

łysym facecie, w dodatku będącym

z rocznika mojego dziadka.

 

albo ta cała pandemia SARS-CoV-2. mało kto

zdaje sobie sprawę, że to tak naprawdę

Starochiński Fundusz Inwestycyjny, który

okazał się być piramidą finansową. ta - zawaliła

się na ludzi i mnożą się ciągle, powielają jej

gruzy. plaga niewidocznych gołym okiem

kamyków, które sieją spustoszenie w drogach

oddechowych —­ pochłania coraz więcej ofiar

(ostatnio za malchloje stracono kolejnego

z założycieli zarazy).

 

tak wiele jest utajone, obwarowane klauzulami,

poufności, pozornie nie do pojęcia.

żyją pomiędzy ludźmi istoty-skarbce,

nasi bliźniacy widzialni jedynie

po odgadnięciu do nich hasła, wpisaniu szyfru

na powietrznej klawiaturze.

 

karby są płynne, okowy — z pajęczyny i rosy.

wystarczy się schylić, ciut niżej, niż zwykle,

poza zasięg wzroku, pod rzeczywistość,

a dostrzeże się wiele. na przykład że miłość

jest tak naprawdę szczególnym gatunkiem

rośliny, najbliżej spokrewnionym

z lepnicą bezłodygową.

 

jeśli popatrzy się tuż przy ziemi

będzie można dostrzec (nie mylić z: odczytać!)

hieroglify wyryte na ściankach szkatułki

do której wlano czas.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania