Moc moja
zaklęta jesteś
w słowie niewypowiedzianym
nocą na ustach
uśmiech malujesz
wędrowiec we śnie początku
w milczeniu trwa
tkwi gwóźdź w wieku drewnianym
wbity
o zdanie niepytany
dzień podąża za bańką mydlaną
przepowiednia jest nieodgadniona
zwykła wróżba nie spałnia się
obietnica piękne wstążki we włosach nosi
spokój przybył
niemoc gdzieś się zagubiła
na krawędzi przerażona stoi
obojętność na tacy się podaje
owoc dojrzały
słońca ma już dosyć
spośród wszystkich barw
dwie pozostały
prawda i fałsz w dobro przyodziany
patrzę na ciebie
i włócznię w ziemię wbitą
słowa mocy nabierają
nawyk płaszcz charakteru założył
zdarzenie posobie następuje
w miejscu gdzie siebie odnajduję
a Ty
Ty jesteś
ogień niesiesz
umiem już w mroku oddychać
oddycham
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania