Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Mocne kopnięcie

- Kurwa, nie wierzę! To niemożliwe! Jak mogło do tego dojść?

Roger przechadzał się w tę i we w tę po dzikiej plaży, bezskutecznie poszukując rozwiązania trapiącego go problemu. Wiedział, że jeśli nie przerwie swego bezowocnego marszu, już wkrótce wydrąży w ziemi dziurę głębokości Wielkiego Kanionu. W końcu przystanął, by złapać kilka głębszych wdechów.

- W życiu bym nie przypuszczał, że tak to się potoczy - rzekł, kontynuując swój wywód. - Owszem, mieliśmy pewne problemy, lecz przez te wszystkie lata byłem święcie przekonany, że uda nam się jakoś je rozwiązać. Istnieje przecież coś takiego, jak kompromis. Dlaczego żadne z nas nie potrafiło odpuścić? Dlaczego postanowiłaś mnie sprowokować? Na co ci to było, skarbie?

Mężczyzna zadawał sobie w myślach kolejne pytania, choć doskonale wiedział, że na żadne z nich nie uzyska sensownej odpowiedzi. Zwrócił swój wzrok w kierunku jeziora, zebrał się w sobie, po czym ponownie przemówił.

- Z drugiej jednak strony zrobiliśmy naprawdę wiele, aby uratować ten związek. Najwyraźniej nie było nam to pisane. Czasu nie cofniemy. Mleko już się rozlało i teraz należy zastanowić się nad tym, w jaki sposób zetrzeć po nim plamę.

Następnie odwrócił się na pięcie, podszedł niespiesznym krokiem do ukochanej i chwycił ją za włosy. Podniósł jej głowę, którą ledwie kilka minut wcześniej oddzielił od reszty ciała za pomocą siekiery. Spojrzał w martwe oczy dziewczyny, po czym popadł w głęboką zadumę. Nagle przyszła mu do głowy pewna myśl.

- W młodości uwielbiałem grać w piłkę nożną. Marzyłem o tytule króla strzelców, jednak koledzy przewidzieli dla mnie nieco inną rolę. Zawsze kazali mi stać na bramce i bronić do niej dostępu. Byłem tak wściekły z tego powodu, że kiedy tylko piłka wpadała mi w ręce, wykopywałem ją tak mocno, że niemal dolatywała do linii pola karnego przeciwnika. Pod tym względem nie miałem sobie równych. Przekonajmy się zatem, czy po upływie tak wielu lat wciąż jeszcze pamiętam, jak to się robi.

Po tych słowach podrzucił głowę martwej dziewczyny i kopnął ją z całej siły. Ta wzbiła się wysoko w górę, po czym wpadła do jeziora z głośnym chlupnięciem.

- No proszę, całkiem niezły wykop! - rzekł Roger z uśmiechem na ustach.

Następnie zwrócił swój wzrok w kierunku reszty ciała ukochanej.

- Skarbie! Wyglądasz teraz zupełnie, jak narzeczona jeźdźca bez głowy! - stwierdził, śmiejąc się przy tym do rozpuku. - No nic. Chyba nadszedł czas, by urządzić sobie małe ognisko.

Mężczyzna podszedł do samochodu, otworzył bagażnik i wyciągnął z niego kanister z zapasową benzyną. Oblał nią ciało ukochanej, po czym sięgnął do kieszeni po zapałki.

- Żegnaj, najdroższa - rzekł, wzniecając przy tym ogień.

Stał samotnie na plaży obserwując, jak ciało dziewczyny stopniowo zamienia się w popiół. Na jego twarzy wciąż gościł obłąkańczy uśmiech, lecz oczy szkliły mu się od łez.

 

J. T.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Dość makabryczne, chociaż przedstawione w żartobliwy sposób rozważania, myślę, że można go tak nazwać, psychopaty.
    Dobrze się czyta odkrywając coraz to nowe fragmenty całości obrazu.

    Takie techniczno-chemiczne zastrzeżenie, w zasadzie błąd jaki jest powielany nie tylko w tekstach ale i życiu, nawet w historii.
    Otóż samą benzyną nie spali się ciała. W benzynie spalają się jej opary nie sama ciecz, przez co ciało ulegnie osmaleniu, poparzeniu, ale się nie spali. Przykład historyczny? Proszę bardzo. Ten sam błąd popełnili Niemcy, którzy mieli spalić zwłoki Hitlera po jego samobójstwie. Jak wiadomo osmalone ciało wpadło w ręce Sowietów nawet ubrania nie do końca się spaliły. (Tu można by długo opowiadać są różne teorie).

    Jeśli chcesz spalić np zwłoki na popiół, to należałoby użyć diesla. Olej napędowy nie ma tak wysokich parametrów parowania, przez co ciało polane tym płynem spala sie niemal doszczętnie. To tak w skrócie :)

    Pozdrawiam :)
  • Jordan Tomczyk 29.09.2021
    Dziękuję za pozytywną ocenę, ale i cenną radę na przyszłość. Człowiek uczy się przez całe życie i nikt nie jest od tego wolny. Pozdrawiam ?
  • Szpilka 23.09.2021
    Ojeju, ale straszne, aż mi ciarki przebiegły po plecach, bo przecież czubki są wśród nas. Podobuje ?
  • Jordan Tomczyk 29.09.2021
    Dzięki bardzo za pozytywny komentarz ?
  • Vincent Vega 23.09.2021
    Fajne, bo jakby z perspektywy psychopaty, ale na końcu zabrakło mi jakiegoś małego zwrotu akcji. Pozdrawiam serdecznie:)
  • Jordan Tomczyk 29.09.2021
    Dzięki za pozytywną ocenę, być może w przyszłości jeszcze rozbuduję to opowiadanie?
  • Trzy Cztery 23.09.2021
    Naprawdę mocne kopnięcie. A tak serio - odczytuję ten tekst jako wezwanie do podejmowania w życiu konkretnych decyzji, które pozwalają na życie na pełnym oddechu, a nie w przydusze. Ale to niełatwe...

    Przyducha – znaczne zmniejszenie ilości tlenu rozpuszczonego w wodzie zbiornika wodnego lub jego części. W skrajnym przypadku może prowadzić do masowego wymierania zamieszkujących go organizmów korzystających z tlenu, (m.in. tzw. śnięcie ryb). (Za Wikipedią, ale termin poznałam już w dzieciństwie, dzięki tacie, który był wędkarzem).
  • Jordan Tomczyk 29.09.2021
    Bardzo ciekawa interpretacja. Dzięki bardzo za odwiedziny i komentarz?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania