,,Modlitwa Bez Skrzydeł”
Nie każdy, kto patrzy w niebo,
czeka na zbawienie.
Są tacy, którzy modlą się tylko po to,
by nie zniknąć w sobie.
Upadły lecz nie pokonany,
odebrano mu imię, lecz nie głos,
Choć skrzydła mu spalono w imię porządku,
wciąż niesie je niewidzialne, jak żal.
Zna ciszę lepiej niż chór serafinów,
zna krzyż, który nikt nie postawił,
Każda jego modlitwa to blizna,
wyszeptana w języku martwych światłości.
Nie płacze. Płacz to luksus zbawionych.
On oddycha popiołem dawnych cudów,
nosi koronę z zapomnianych przekazań
I chodzi w cieniu tych, co się nie odważyli.
Bóg milczy.
Ludzie śpią.
A on modli się dalej bez skrzydeł, bez wiary,
ale z ogniem, którego nie da się zabić.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania