Mógłby
jak wiele zdziałać może ten, który wie…
ile zamkniętych drzwi pootwierać, gdy chce…
ilu leżących, trudnych pozbierać, by w nich
życie rozdarte pozszywać, ich krzyk aby cichł
ilu plecom odwrócić się pomóc by mógł
ilu twarzom w twarz spojrzeć wzajemnie... jak Duch
ile przebaczeń mógłby nazbierać w swym koszu
zanim złość wróci i znów się wśród dni rozpanoszy
ile ‘dzieńdobrych’ mógłby bezpłatnie rozdawać
ile próśb słyszeć, twarzy kamiennych odnawiać
By zechciał pół włosa Dobra odnaleźć w innych,
by skończył grać, wytężać wzrok, szukać winnych,
by zechciał raz prawdziwym sobą obdarzyć,
z Dobrocią, choć o tym nie wie,
jest mu do twarzy…
Komentarze (4)
Po prostu szkoda mi gdy widzę, że "mógłby" a.. nic z tym 'nie robi' lub 'robi', ale dokładnie na odwrót.
Pozdrawiam :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania