Mogłeś być już na dnie i już jesteś

Chcemy być obcy,obcy dla siebie i stać sie w końcu nadnarodową w swej konsystencji rozproszoną breją

Bezbarwna taka i glutowata,bezkształtna masa skonsoliduje sie tylko wtedy gdy pewne siły z impetem całym zdołać do siebie przyciągnąć w stanie będą stając sie wtedy,wtedy się stając uwięzioną w zamknięciu zakonserwowaną,niezdolną do rozwinięcia glajchą

Moglibyśmy sobie bez przerwy zaklęciami z rękawa sypać o wspaniałości tego czego i tak nigdy nie ma,jest durnym,nieludzkim dogmatem,oszukiwać sie przez życie całe aby mieć narkotyczne,złudne zwidy co pozwolą jakoś dotrwać i nie zatracić na dobre chęci do życia lecz i tak w niczym to nam nie pomoże,przedłuży tylko mentalną naszą agonie,odpepchnie wizje spotkania z twardą i brutalną w istocie swej rzeczywistością

 

ref:Mogłes być już dawno na dnie a nie byłeś bo w istocie cały sens twój bytowania sprowadza sie tylko do wypychania z siebie tego co i tak nieuchronne,lecz rozłożone w czasie i na raty

Nigdy nie dostrzeżesz więc swego upadku,choć i tak prędzej czy później nadzejdzie

 

Męczysz więc swe ciało jak bułe i czym prędzej szukasz sposobu by kogo innego tą męczarnią obarczyć,cierpienia załagodzić i trochę odetchnąć.Sposobów takich dostarczają ci panowie i panie,wiecznie uśmiechnięci i wyelegantowani.Żyjemy we wspaniałej cywilizacji:cywilicazacji słodkiego zakłamania i fałszu,cywilzacji śmierci na raty,śmierci bezinwazyjnej.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania