Gościniec
Rozbawione wnuki jak bajkowe skrzaty plecami zaparły drzwi,
przed babcią i zapomnieniem tej chwili ze skrajnych zakresów.
Róża pod gałką, jeszcze malutka.
Niewiele wyższa Agata w blasku spełniania większego zamysłu,
dorzuciła od siebie pewność i zapytanie o potwierdzenie:
Tato ale fajne, nie?
Komentarze (10)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania