(*)

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (19)

  • KarolaKorman 30.05.2017
    Bardzo ciekawie wyszło z tymi nawiązaniami do wiary, draga krzyżowa, świece. Każdy błądzi i nie wszyscy znajdują drogę taką jaką by sobie wymarzyli, ale tak, kolejna szansa to móc znów spróbować, może tym razem się uda :)
  • Enchanteuse 31.05.2017
    To jest trochę jak chodzenie po linie - tyle, że ta nie jest specjalnie wysoko rozpięta - bo zaufaniem niczego nie ryzykujemy. Ale chodzi się po niej z zamkniętymi oczyma. Upadki są częste, ale rzadko bywają groźne. Czasem okazuje się, że mamy po prostu nieuzasadniony lęk wysokości.
  • Łapa 30.05.2017
    Interesujące. 5
  • Pasja 31.05.2017
    Bardzo i dogłębne jest twoje spotkanie z Bogiem. Pewnie każdy z nas musi dorosnąć do tego, aby móc z nim rozmawiać jak z przyjacielem. Jedni dorastają szybciej, inni później, ale wszyscy w duszy wierzymy, że on istnieje, tylko czekamy na jakiś znak. Czasem mówienie, że go nie ma to raczej zwrócenie uwagi, jakiś bunt czy moda na coś. Wiersz powodujący zadumę i przystanięcie na chwilę...dokąd zmierzamy. Pozdrawiam
  • Enchanteuse 31.05.2017
    Bardzo mądre to co powiedziałaś. Zwracamy uwagę , mówiąc , że Go nie ma, tak samo jak samobójcy mówią głośno o swojej śmierci. Widać to pięknie gdy zdeklarowani ateiści każdy zaimek rozpoczynają z wielkiej :)
    Dzięki za odwiedziny.
  • Pan Buczybór 31.05.2017
    Każdy oddala się coraz bardziej od ołtarza. Niektórzy wracają, lecz inni boją się podejść. Nie mają już tej dziecięcej odwagi i boją się rozmowy z Bogiem. Boją się swoich grzechów. Wiersz bardzo dobry, na czasie. Czyta się przyjemnie i zgrabnie, i 5.
  • Enchanteuse 31.05.2017
    Ech, czy ja dostanę od Ciebie kiedyś coś innego niż 5 ? ;)
    Dzięki.
  • Świetny wiersz!
  • Canulas 29.01.2019
    Fsjnie że odkopałeś. Świetny tytuł. Obadam potem.
  • Enchanteuse 29.01.2019
    Canulas nie, nie rób tego.

    Proszę :)
  • Enchanteuse 29.01.2019
    Hmm, miło... Chociaż się nie zgadzam.
    Pozdrawiajki :))
  • Canulas 29.01.2019
    Hmm. Nie znając Cię, bardzo ok i jako ukoronowanie miejsca, w którym obecnie jesteś, naprawdę fajnie popatrzeć na przebytą drogę. Jednak, jeśli idzie o rekwizyty, troszkę kawonaławowo.
    Pozdrox
  • Enchanteuse 29.01.2019
    A jednak przyszedłeś.
    Kawonałowato? Nie znam określenia :D
    Nie no, on był pisany ot tak na chybcika żeby sobie udowodnić ze ja to niby umiem bez weny.
    A nie umiem.

    Dzięki za odkopanie, ale nie rób tego więcej.
    (Wgl myślałam że usunęłam to, nw czemu tego jeszcze nie zrobiłam)
  • Canulas 29.01.2019
    Enchanteuse kawo(a) na ławo(ę)
  • Enchanteuse 29.01.2019
    Canulas a!
    Neologizm canowaty. Ok, doceniam, zresztą, wiem że Ty inaczej nie.

    (W sumie, tak mnie to zaskoczyło, dwa komentarze pod jakimś starociem - wracam sobie z egzaminu, patrzę, no niewiarygodne, ktoś odkopał. Maurycy. Kochany Maurycy, jeszcze pamięta o mnie :))
  • Canulas 29.01.2019
    Enchanteuse — raz w roku z obowiązku oświetla się groby ;)
  • Enchanteuse 29.01.2019
    Canulas ach, no przecież :P
    No bo nie z sympatii, to by było za wiele, ale i tego nie oczekuję :D
  • Canulas 29.01.2019
    Enchanteuse, ech. Jakbyś grała w beysboll, gdzie się odbija żarty, właśnie byś została wyautowana. Nie pękaj. Jest git. Lekki wpierdziel do dłuższym okresie nieobecności musi być.
  • Enchanteuse 29.01.2019
    Canulas spoko.
    Tak tylko, ot. To była ironia, więc może i by mnie wyautowali, ale przecież się nie obrażam, no.
    Trzeba ponosić konsekwencje rozchwianego ego ;)

    Pozdrówki.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania