Mój cień
Jest niedzielne popołudnie, mój cień przechadza się po ulicach miasta.
Ja siedzę w barze i pije pierwszego drinka. W piątek o godzinie osiemnastej. Trochę to dziwne! Bo ja jestem nim a on jest mną.
On jakiś zagubiony. Rozgląda się na wszystkie strony. Chce być niezauważony. Boi się, że zobaczy go ktoś z pracy. Pragnie zachować anonimowość.
U mnie jest piątek. Soboty nie będzie. Dopiero obudzę się w poniedziałek rano wraz ze swym cieniem. Oboje będziemy bardzo cierpieć. Głowy nas będą boleć. On mi opowie, co robiłem w niedziele.
Komentarze (5)
lepiej byś zabawiał panie!
xD
Czasami warto wyjść poza przyjęte normy i darować sobie dosłowność. Ponoć każdy temat do pisania jest dobry, ale trzeba troszkę poszerzyć horyzonty i popłynąć.;) Tekst ma choć trochę pobudzać wyobraźnię, przekazywać coś w inny, ciekawy sposób. A te kilka zdań powyżej trudno nazwać mi tekstem. :(
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania