Mój debiut ze średnikiem
Dzisiejszej nocy śnił mi się kangur.
Nie wiem czy to było jeszcze w nocy wczoraj czy w nocy już dziś.
A dziś po południu straciłam panowanie nad wózkiem w markecie i efektownie przywaliłam nim w ciociosany; trzy flaszki zginęły na miejscu.
Czyli: gdy przyśni się kangur, to jak nic potrzaska się coś w sklepie.
Chociaż nie jestem pewna.
Bo wczoraj po południu zobaczyłam przed blokiem duży radiowóz i się z tego powodu zdenerwowałam.
Zapytałam siedzącego w aucie policjanta czy za uszczerbek na moim zdrowiu spowodowany stresem policja wypłaci mi odszkodowanie. Pan policjant zapytał czy chcę sobie z nim na posterunku pożartować, na co ja go zapewniłam, że jestem bardzo poważna, a on powiedział słowo sugerujące mi natychmiastowe oddalenie się i ja się natychmiastowo oddaliłam.
I może jest tak, że jak człowieka policja sponiewiera, to na pewno przyśni mu się kangur?
Komentarze (15)
Ten środek zapytałam - zapytał trochę mi haczy.
A poza tym zgrabnie napisany bzdecik.
Się, jak to cudnie nazwał Waldemar Kubas, pielgrzymuje po forach i zapomnąć można gdzie się co wkleiło już.
Zaskoczona nie jestem, bo piszę cudnie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania