Mój dobry los
Jak dobrze mieć przychylny los,
pod rękę z nim, bez prztyczka w nos.
Widzieć swój cel, choć on jest gdzieś.
Ty powiesz miasto, a może wieś.
Jak piękne słowo, słowo to brzmi.
Niechaj marzenia spełnią się ci.
One nie zawsze spełniają się.
Jeśli jest tobie naprawdę źle,
postaw na szale swe chwile złe.
Spytaj się losu ,co on by chciał.
Nic nie obiecuj, spytaj co dał,
nie wzbudzaj żalu, przecież to los
on zawsze może, dać prztyczka w nos.
Choć stawka duża lub mała,
słabszy przegrywa, wygranemu chwała.
Uwierzmy w siebie w swój skryty cel.
Karty rozdane, wśród grudy biel,
by przeszłość żywcem, nie zjadła cię.
O złych chwilach zapomnij,
łapkę życia ściśnij i przy sercu miej.
Wiele jest odmian szczęścia,
gracze się zmieniają, zasady gry nie.
Mały blask prawdy, mądrze zaparkuj.
Są góry, wzniesienia, tunele,
kto pyta nie traci,
prostych dróg też jest wiele.
Jest manna, przyjemne sny,
a ciągle na rozdrożu,
nasz los i my.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania