Mój dzień

UWAGA: nic wartościowego. Same bazgroły, nawet wierszem bym tego nie nazwała. Jeśli jednak szukasz czegoś do pośmiania się; zapraszam. :)

___________________________________________________________

 

Gdy zaczynam dzień jest słonecznie

Wychodzę z domu jeszcze zaspany i nieuczesany

 

Idę do pracy i siadam przy biurku

Czuję się, jakbym balansował na cienkim sznurku

Szukam odpowiednich papierów, lecz znaleźć nie mogę

Popadam w trwogę

 

Przerwa na jedzenie – czuję się, jakbym żarł kamienie

Suche i twarde

Czy to z dzisiaj, czy gotowałem to w zeszły czwartek?

 

Wychodzę z budynku i idę do domu

Cały pogrążony w smutku i skamieniały od nudy

Bo w pracy same bzdury

 

Kupię zupkę chińską i sobie odgrzeję, bo niedobre były te moje kamienie

 

Siadam w fotelu i włączam wiadomości – same suche kości.

Jałowe i niepotrzebne nikomu, jakby już nie mieli co mówić do ludzi.

 

I studzi mi się zupka gdy tak rozmyślam nad sensem istnienia

Mojego czy kamienia?

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • zsrrknight 8 miesięcy temu
    Nie pośmiałem się, ale sam koncept całkiem niezły. Możnaby dopracować i byłoby "coś"
  • Sandra 8 miesięcy temu
    Dzięki :)
  • Sufjen 8 miesięcy temu
    Szukasz i szukasz. Doceniam chęci. Pssst... napisz coś prozą, chętnie poczytam i ocenię. Pozdrowienia dla Ciebie :)
  • Sandra 8 miesięcy temu
    Szukam, szukam. Powiem ci szczerze, że mam jedno opowiadanie, ale ono jeszcze nie skończone. Myślę jednak, że w najbliższym czasie opublikuję. I jeszcze ma coś innego, dużego, na rozdziały, ale to nie wiem, na razie piszę :)
  • sensrebrnysalomei 8 miesięcy temu
    Złoto haha 💛 to zdrowo się tak pobawić formą 🙌
  • Sandra 8 miesięcy temu
    No... Coś innego, niż te moje opowiadania non stop. Ale, no cóż...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania