''Mój dzień bez internetu."

Ten dzień w końcu nastąpił. Nikt nie mógł sobie tego wyobrazić, ale tak się stało. 

Cała planeta straciła internet. To był chaos dla wielu ludzi. Zniknęły sieci społecznościowe. Banki, służby miejskie, urzędy państwowe, transport, wszystko, co zależało od internetu, nagle przestało działać. Cała poczta internetowa, cały Messenger i połączenia wideo przestały istnieć. Wyglądało to tak, jakby ludzie byli zaskoczeni, kiedy oderwali wzrok od ekranów swoich telefonów i komputerów. Rozejrzeli się i jakby odkryli świat na nowo.

         Świat, w którym czuli się jak dzieci. Było to tak, jakby dopiero się urodzili i nie wiedzieli, jak cokolwiek zrobić. Nie wiedzieli, jak się do siebie uśmiechać. Nie wiedzieli, jak rozmawiać, wyrażając szczere uczucia na twarzy, zamiast umieszczać uśmiechnięte buźki na wyświetlaczu. Ci ludzie przez długi czas nie zauważali nikogo wokół siebie, wpatrując się w ekran swojego telefonu lub tabletu. Trwało to tak długo, że przestali czuć się jak ludzie i każdy z nich stał się jedną z małych nitek tej światowej sieci.

          Nagle okazało się, że aby gdzieś dojechać, wystarczy zapytać przechodniów o drogę, zamiast korzystać z nawigacji. Aby napić się aromatycznej kawy, wystarczy udać się do sąsiedniej kawiarni, zamiast czekać na dostawę ją kurierem. Zamiast zamawiać wszystko na platformach internetowych, można wybrać się na regularne zakupy. Można po prostu spacerować po parku i karmić ptaki, zamiast spędzać godziny przed komputerem. Niespodziewanie zapanował chaos nie tylko na świecie, ale także w ludzkich myślach.

        Tylko gdzieś pośród tego całego chaosu... Nie ma znaczenia, w jakim  mieście to się stało... Chłopczyk obudził się, ponieważ mama pocałowała go w nos i obudziła. Ona uśmiechnęła się i powiedziała, że coś wydarzyło się w pracy i ma wolny dzień. Tata wszedł do pokoju i ze zdziwieniem ogłosił, że nagłe otrzymał tydzień urlopu. Razem postanowili odwiedzić swoich dziadków, których nie widzieli od dawna. Uśmiechnęli się i roześmiali. Wszyscy byli w dobrym nastroju. Po obiedzie postanowili pójść do parku rozrywki, zjeść watę cukrową i pokarmić chlebem kaczki w miejskim stawie.  Wieczorem zdecydowali obejrzeć swoją ulubioną kreskówkę na kinie domowym. Kiedy mama i tata wyszli z pokoju, chłopczyk spojrzał przez okno, potem gdzieś w niebo i cicho wyszeptał: "Dziękuję!"

         Dzień minął w zgodzie z planem. Było dużo śmiechu, uścisków i miłości. Chłopczyk uśmiechał się szczerze do ludzi, do słońca, do mamy, taty, nawet do kaczek. Przed snem rodzice pocałowali go, a mama dodała: "Dobranoc maleńki!"   Zasypiając szczęśliwy, chłopczyk pod poduszką ściskał w dłoni papierek, na którym było napisane dziecięcym pismem: "Drogi Boże! Proszę, zrób tak, aby internet zniknął na całym świecie przynajmniej na jeden dzień. Mama i tata są cały czas zajęci. Rano idą do pracy. Po pracy tata siedzi przy komputerze, a mama zawsze rozmawia przez telefon lub coś na nim przegląda. Wysyłają mnie do mojego pokoju, żebym sam się bawił.  Nie potrzebują mnie w ogóle? Nie kochają mnie? Tata przestał się ze mną bawić. Mama czasami zapomina pocałować mnie na dobranoc. Mówi, że jestem duży. Przecież mam dopiero siedem lat. Niech nie będzie internetu, żebyśmy znów mogli być prawdziwą rodziną. Niech to będzie tylko jeden dzień. Tylko mój dzień. Mój dzień bez internetu."

         Czasami najszczersze życzenia dziecka mogą się spełnić.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • zsrrknight rok temu
    Utopia dosłownie... Wiesz co, ten tekst trochę przypomina mi narzekania fejsbukowych cioć i wujków jaki to świat zły i zepsuty i jak cudownie by było, gdyby wszystko było "jak za starych dobrych lat". Bardzo naiwne i wątpię, że nawet dzieci dałyby się przekonać takiej historyjce.
    Ale żeby nie było - sam koncept jest dobry, na czasie, tylko można go rozwinąć i rozwiązać w ciekawszy, realistycznijeszy sposób, bez robienia utopii.
  • JarekS rok temu
    Parę konkretnych piegów na słońcu, naładowane cząstki w reakcji z atmosferą Ziemi i ta utopia stanie się faktem. Cacus był chyba jeszcze w XIXw (są mocne przesłanki tylko wtedy była elektronika w powijakach) a w XX na wyspach atolu Bikini w latach 50 podczas testów jądrowych nie raz różne rzeczy się paliły (np. przekaźniki w centralach telefonicznych) i to już było dokładnie opisane. Bomba jądrowa (są specjalne odmiany konkretnie do tego celu też) zdetonowana wysoko w jonosferze wytwarza na podobnej zasadzie bardzo silny impuls elektromagnetyczny który niszczy skutecznie elektronikę zwłaszcza to co podłaczone jest na długich kablach (energetyka, klasyczna telefonia na miedzianych przewodach), wrażliwe na przepięcia elementy (zasilacze, nadajniki w satelitach przekaźnikowych zwłaszcza cywilnych, żle ekranowane mikroprocesory, elementy łaczy wifi, GPS, routery i podobnie). Na ludzi (oczywiście zdrowych, bez wszczepionej elektroniki krytycznej typu stymulator serca), biosferę i zwierzeta taki impuls nie ma żadnego szkodliwego wpływu. Tak że wiesz, niekoniecznie musi to być "Wojtuś Czarodziej" z powieści Szulkina (nie wiem czy tytułu opka nie pomieszałem , piszę z pamięci) któremu mocno zęby zacisnąć wystarczyło :)

    Ja tam jestem za. Porządne komputery osobiste i oprogramowanie zostanie a lekkie otrzeźwienie się przyda.

    ps
    Drugi cacus był ostatnio i to nawet dwa razy (tylko nieco inny) - bład w aktualizacji M$ i zamieszanie jak się patrzy. Lotniska, rezerwacje, urzędy, nieźle się działo.

    ps2
    Motyw tego typu wykorzystany jest w nowym filmie "Łowca Androidów" (nazywa się tam to chyba czas czy rok zaćmienia, film mnie znudził i do końca nie oglądnąłem bo w porównaniu z pierwowzorem to porażka) a wcześniej w klasycznym SF "Bunt pieszych". Polecam pod rozwagę.
  • nerwinka rok temu
    za bardzo sielankowy kawałek rzeczywistości w stylu Amicisa, Rzewne teksy są niedzisiejsze, pomysł jednak dobry
  • nerwinka rok temu
    ADMIN TO PEDAŁ
    jesteś przykładem literata srajtaśmowego
  • Bardzo dziękuję wszystkim! Naprawdzę miło było przeczytać wasze komentarze. Utopia jest tylko na jeden dzień. Tak to widzę. 😊 Napisałam go w prosty sposób, aby dziecko mogło go przeczytać.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania