MÓJ KSIĘŻYC
Kosmos mój czuję bezkresny,
Wzywa mnie blaskiem swych gwiazd,
Wielkie nieziemskie przestrzenie…
Lecz... jeden Księżyc mój zgasł...
W wielowątkowym świecie
Łamie się rzeczywistość
Dzisiaj już nikt mi nie powie
Jaka nas czeka przyszłość …
W mym zakrzywionym kosmosie
Oglądam zdarzenia na ziemi
I bawię się teraz nimi
By życie ludzi odmienić ...
I kiedy tak gdzieś z daleka
Spoglądam teraz na ziemię
Sam z sobą się przekomarzam,
Że... może jeszcze coś zmienię ?
W nieskończoności światów
Nibyrzeczywistości
Tylko potęgą umysłu
Rozgonię marność nicości ...
A kiedy śmierć wreszcie nadejdzie
Kosmosu otworzą się bramy
Wrócę do mego Kosmosu
Zapalić Księżyc kochany…
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania