MÓJ KSIĘŻYC

Kosmos mój czuję bezkresny,

Wzywa mnie blaskiem swych gwiazd,

Wielkie nieziemskie przestrzenie…

Lecz... jeden Księżyc mój zgasł...

W wielowątkowym świecie

Łamie się rzeczywistość

Dzisiaj już nikt mi nie powie

Jaka nas czeka przyszłość …

W mym zakrzywionym kosmosie

Oglądam zdarzenia na ziemi

I bawię się teraz nimi

By życie ludzi odmienić ...

I kiedy tak gdzieś z daleka

Spoglądam teraz na ziemię

Sam z sobą się przekomarzam,

Że... może jeszcze coś zmienię ?

W nieskończoności światów

Nibyrzeczywistości

Tylko potęgą umysłu

Rozgonię marność nicości ...

A kiedy śmierć wreszcie nadejdzie

Kosmosu otworzą się bramy

Wrócę do mego Kosmosu

Zapalić Księżyc kochany…

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania