Mój mały raj
Zabiorę Cię kiedyś tam
W rajskim staniemy ogrodzie
Od jego bram długą pójdziemy ścieżką
Nieproszony nie zobaczy nas nikt
Zieleni ogrom Twe zmysły porazi
Duszy poczujesz pokój
Błogość plan szalony przyniesie
Na wezwanie natury odpowiedź
Sukienka wnet zbędna się stanie
Wiatr Twoje ciało popieści czule
Wśród kwiatów łąki utoniesz
Nim w mych przepadniesz ramionach
Komentarze (5)
Noo, nie tak tworzy się poezję.
Obiady
Czwartkowe: zgromadzenie, światłe oświecenie,
tak, dwadzieścia lat w cieniu - jesteśmy jak cienie -
przecież nie istniejemy, oto: poświęcenie
dla tej świętej miłości kochanej ojczyzny:
tańczymy, walczymy jak - ten korzeń nieżyzny -
dla tej śniętej mądrości upadłej obczyzny,
przecież nie istniejemy, oto: poświęcenie
lat, dwadzieścia, lat i wciąż - jesteśmy w tej cenie -
jak czwartkowe jedzenie, pospołu ruszenie...
Łukasz Jasiński (grudzień 2022)
Marny wierszyk.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania