Mój portret

Widziałem noc, a na niebie gwiazdy

Widziałem noc, a tą nocą był mój pokój

Był on czarny jak benzyna, która rozlewała się po mojej głowie

Był czarny jak ubiór przygotowany na pogrzeb

A po pokoju tym latały nietoperze

A po pokoju tym biegały wilki i niedźwiedzie

I rozszarpywały ciało młodego człowieka

I rozszarpywały ciało 21 latka

Ale ten młodzieniec wyciągnął miecz i zaczął się przed nimi bronić

Ale ten młodzieniec wyciągnął włócznię, którą wbijał prosto w ich serca

I przy okazji dostał sam w swoje serce, i przy okazji dostał sam w swój mózg

Mimo tego dalej walczył czasem przegrywał, ale nieraz też zwyciężał

Ale benzyna się wylewała z jego gardła i napędzała machinę zła

Ale benzyna się wylewała z jego oczu i rozpędzała machinę zagłady

Jednak do tej benzyny piłem jeszcze pomarańczowy sok

Jednak do tej benzyny piłem jeszcze białą oranżadę

I bardzo mi to smakowało

I bardzo mnie to radowało

A obok nietoperzy zjawiały się nieraz koliberki

A obok wilków i niedźwiedzi piękne kotki i króliczki

Jak byłem wtedy radosny

Jak byłem wtedy uradowany

Skakałem wtedy z radości i bawiłem się świetnie

Myślałem, że już lepiej być nie może

Myślałem, że już lepiej się nie stanie

Ale z powrotem wróciły nietoperze, wilki i niedźwiedzie

Ale teraz pojawiły się też komary, które zaczęły pić moją krew

I piły ją tak jak zlew, z byt daleko by być the beast

Chyba gdzieś już o tym pisałem

Chyba gdzieś już o tym mówiłem

Mimo wszystko wiele mnie nurtuje

Mimo wszystko wiele rzeczy mnie przeraża

A ja dalej patrzę w swoje odbicie

A ja znowu widzę w swoim obliczu żebraka

A ja znowu widzę w swoim obliczu tyrana

Ale wiem o tym, że drzwi się w końcu zamykają

Ale wie o tym, że drzwi się w końcu też otwierają

A ja dalej zmieniam się jak kalejdoskop i psychotrop

I dalej róże są liliami, a lilie różami

I dalej grzebień jest szczotką, a szczotka grzebieniem

I dalej książka jest Iphonem, a Iphone książką

I dalej zakładam do białej koszuli czarny krawat

A Ziemia ciągle się kręci

A moje myśli są dalej kolorowo czarne

I to jest przejebane i to jest zajebiste

I czy to się w końcu zmieni?

A może tak zostanie?

A może, a może, a może?

Jednak mam nadzieję, że będę radosny

Ale mam nadzieję, że będę wesoły

I będę głaskał piękne kotki

I będę głaskał pięknę króliczki

Jestem dobrej myśli, bo wiem, że po cierpieniu jest radość

Ale wiem, że nieraz po radości może przyjść cierpienie

Ale wiem, że nieraz mam 2 naraz i to uciążliwe

Ale, wiem że mam 2 naraz i to trudne

Ale, wiem że mam też radość przez którą staram się żyć chwilą i rozweselać innych ludzi

Ale, wiem że takie jest ludzkie życie, że raz jesteśmy radośni a raz smutni i to jest pięknem życia

 

Ale też wiem ,że z tego powstaje moja poezja

Ale też wiem, że z tego powstają moje wiersze

Które są kolorem żółtym i są kolorem czarnym

Które są mieczem, który pokonuje smoka bo są przenośnią ludzkich emocji

Jest to mój powód do dumy

Niech moje wiersze pomagają ludziom w różnych problemach

Niech moje wiersze pomagają ludziom w różnym nastroju

Niech dają światło starym miłośnikom poezji

I niech dają światło tym nowym

Tak było i niech tak będzie

Tak było i niech tak zostanie.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Grafomanka dwa lata temu
    Oj, oj, oj...
  • Wzorowa Płaczlinda dwa lata temu
    Przepiękny wiersz. Daję 5
  • PatrycjuszKR dwa lata temu
    Bardzo Dziękuję i życzę miłego wieczoru :-)
  • Lotos dwa lata temu
    Benzyna jest czarna, czarna jest benzyna, w moich żyłach płynie benzyna sikam benzynom, sram benzynom, ogromne zyski przynosi mi benzyna, czarna benzyna, bo jest czarna jak czarna madonna, do której się modlę i popijam jej krew czarną benzynę.
  • piliery dwa lata temu
    Łogólnie menconce.
  • Roberttino ponad rok temu
    Ciekawy wiersz. Rzadko spotykany. Ma swój blask. Pozdrawiam.
  • PatrycjuszKR ponad rok temu
    Bardzo Dziękuję i życzę miłego dnia😁😊

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania