Mój słodki, stary druhu

W chmurze ciernistego dymu

Przybył do Ciebie stary druh 

Otulając swym zmysłowym dotykiem

Miękkim i delikatnym

Szepce na głos czułe słówka

Wabi cię słodkością zapomnienia

I bez troski o następny dzień

Jasne rozbłyski nadziei gasną zanim dotkną twojej jaźni

Ciężar jest zbyt duży, byś mogła powstać z kolan

Ale czy Ty tego chcesz?

 

Leżysz pośród tłumu żebraków

W deszczu niewidoczna

Z rozszarpanym gardłem

Niczym jedna z wielu kropli w morzu łez

Spływasz z nurtem w dół

Obolała i stracona

Sama i zapomniana

Krzyczysz z ciemności

Do tych ludzi za zasłoną

Czy ktoś tu jeszcze jest?

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania