moja córeczka
Jak co ranka, młoda mama Joanna robiła śniadanie dla siebie, swojej córeczki Amelki i męża Stefana, codziennie dzień w dzień od jakiegoś momentu wstawała regularnie o 6 i robiła dla nich jajecznicę. Nakryła do stołu dla trzech osób jak zwykle czekając na nich przy stole. Gdy zeszli wszyscy do kuchni mąż odparł do żony:
- Kochanie, jak się czujesz? Wszystko w porządku?
- Oczywiście, jak zawsze. - Odparła i zaczęła nakładać jajecznicę na talerz
Mąż pełny zamyślenia westchną.
- Stefan, dziś ja odbiorę Amelkę ze szkoły, dobrze?
Stefan, wstał od stołu bez słowa i zaczą sprzątać po śniadaniu.
Po pracy, mąż spotkał zapłakaną żonę. Nie pytał o nic, bo wiedział o co chodzi. Mocno ją przytulił i wyszeptał
- Wszystko będzie dobrze kochanie. - Chwycił ją za rękę i poszli na miasto.
Następnego dnia, było to samo, śniadanie, trzy nakrycia, jajecznica, i wyjście Stefana do pracy.
Stefan, wrócił wcześniej w pracy, jego żony nie było, długo nie wracała. Późnym wieczorem, dostał telefon
- Dobry wieczór, pana żona Asia jest w szpitalu
- Jak to co sie dzieje? - Zmartwiony zapytał.
- Pana żona zaatakowała mężczyznę nożem, tłumaczy się , że chciał zrobić krzywdę jej córce.
- O matko, gdzie ona jest?
- Psychiatryk na Biskupińskiej.
- Zaraz będę.
Joasia, cierpi na schizofrenię. Jej córeczka Amelka nie żyje od roku, miała wypadek samochodowy.
Katokuchika
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania