Moja historia życia nie zawiera magii

Moja historia z życia nie zawiera magii... Ani grama. Życie jest nudne i ponure, gdy nie jest kolorowe, prawda?

O niczym nie myślę. Przynajmniej staram się... Staram się zapominać wszystko co złe... Przechodzi to też na dobre rzeczy i na całe życie. Więc zapominam czasami wszystko...

Nie zmienię tego, bo to tak już zostało. Zapewne odrodzi się lepsze w następnym pokoleniu.

Światło, chce go wszędzie. Mrok, chce go wszędzie. Co w takim razie jest lepsze? Przecież nie można dostać obu, prawda?

Świat gdzie jedni żyją w cieniu, a drudzy pod słońcem.

Królestwa które powinny istnieć. Może istnieją.

Niebo o którym marzymy... Kiedyś do niego trafimy. Teraz albo nigdy. Pisanie tego mnie zaspokaja. Po co wogóle to pisze?

Swój żywot... Spędziłem oglądając... Jak zachodzi słońce... Przy nostalgicznej muzyce... Spotkamy się ponownie...

Chcę to powiedzieć każdemu z was... Osoby które z całego życia pragnąłem... Znajdują się w miejscu... W moim sercu...

Ona mnie zablokowała... Dlatego nienawidzę tego świata... Świata stworzonego przez ludzi na manipulacji i zniszczeniu... Ona... Zapewne została zmanipulowana przez kogoś... Naopowiadał jej głupstw... Tylko po to by się bać... Natomiast, ja nie potrafię tego zmienić... Boję się... Przez strach wszystko zaczyna się psuć... Ja... Robię te głupoty... Podążając za historią... Nie chce więcej pamiętać historii... Jeżeli jest jakiś sposób na usunięcie pamięci... Chce to zrobić... Dawno chciałem...

Umieram, gnije... Tak wygląda świat w którym żyje... Pełen grozy i strachu... W tym świecie... My żyjemy...

Gdy widzimy w telewizji jak ludzie się uśmiechają, myślimy sobie: hej! Ludzie naprawdę dobrze się bawią! Ten świat nie jest taki zły!. Prawda natomiast jest... Wystarczająco inna żeby czuć strach i groze, ból...

Bólu... Jest dosyć, by zapewnić innym smutek i strach... Ten świat potrzebuje rewolucji... W technologii, jak i w społeczeństwie... Rewolucji państwa... Rewolucji... Nowej władzy...

Niech przyszłość nadejdzie, to chciałbym, żeby się stało...

Następnie... To koniec mojej podróży...

Ona: Ładnie napisane.

Ona: Mam nadzieje że nic sobie nie zrobisz, bo to wyciągnęłam z tego tekstu.

Ja: Oczywiście, że nie. Różni ludzie wyciągną z tego różne wnioski na temat mojego życia. Chciałbym żeby przeczytało to więcej osób. Czy jest jakiś sposób?

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania