Poprzednie częściKartofelnführer

Kartofelnführer

Tabuny ściąga czarnych leni,

Polskę rujnuje rudy skunks,

pragnie nasz Eden w szambo zmienić,

i szepcze mściwie: Gott mit uns.

 

Wciąż myśli co tu jeszcze spieprzyć,

lecz wkrótce mendę zdmuchnie wiatr,

nie będzie folksdojcz małolepszy,

polskiego chleba więcej jadł.

 

Piastowski wzbił się w niebo orzeł,

majestatycznie sfrunął z gór,

Gott mit uns szui nie pomoże,

taczki już jadą, pójdzie w gnój.

Średnia ocena: 2.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • TseCylia 9 miesięcy temu
    Muza... Ach czemuż rodzaj żeński?
    Czasem na rzeczy byłby muz.
    Żadna poetka nie zaprzeczy,
    Że wzmóc natchnienie ten muz by mógł. :)))

    A na serio bardzo ładny wiersz. :)
  • TseCylia 9 miesięcy temu
    Przypomniała mi się vilka "Na dłużej... muzę". Jutro wkleję :)
  • Dobranocka 9 miesięcy temu
    TseCylia dzięki za pięknie, chętnie przeczytam, a o muzie (tym muzie) też trza będzie coś napisać.
  • Dobranocka 9 miesięcy temu
    Ach czemu biedna Mnemosyne,
    co miała powodzenie duże,
    nie miała choć jednego syna,
    dla kobiet który mógł być muzem.
  • TseCylia 9 miesięcy temu
    O, fajne :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania