Moja natura
I jeśli tylko zechcesz,
poznać krainy mych cierpień,
głębokie depresje gór wschodzących.
Ujrzeć przedwczesnym blaskiem
słonecznego dnia jutrzenki,
jaskrawe zielenie mych uzależnień,
wznoszące się ponad drzewa ambicji,
niewykorzystane przez lata i wiosny.
Chore emocje, skrzywdzone
przez kruki okrutne i podłe,
zwane istotami najbliższymi,
lecące przez strumienie pragnienia
Dziecka, które dorasta w gąszczu,
dalej przepełnionego miłością do nich.
Płynące z nurtem rzeki doświadczeń,
otaczającej społeczność tamtejszą,
lecz zmuszane ono do dorosłości,
znika zapatrzone w góry marzeń.
A najwyższe szczyty zdobędzie
dopiero po wdzianiu delikatnie aksamitnego
materiału, który skąpo odzieje
nagie, bezduszne ciało,
obdarte z pragnień.
Iluzyjnie otulone czułością.

Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania