Ewa Niechcic, miałam odp. fraszką Tuwima, skoro przy nim stanęłaś, ale ja się tak nie bawię, bo to niegrzeczne, więc wierszem Szymborskiej tylko...
'Niektórzy lubią poezję
Niektórzy –
czyli nie wszyscy.
Nawet nie większość wszystkich, ale mniejszość.
Nie licząc szkół, gdzie się musi,
i samych poetów,
będzie tych osób chyba dwie na tysiąc.
Lubią –
ale lubi się także rosół z makaronem,
lubi się komplementy i kolor niebieski,
lubi się stary szalik,
lubi się stawiać na swoim,
lubi się głaskać psa.
Poezję –
tylko co to takiego poezja.
Niejedna chwiejna odpowiedź
na to pytanie już padła.
A ja nie wiem i nie wiem i trzymam się tego
jak zbawiennej poręczy.
Ewa Niechcic, nie powinnaś wskrzeszać Tuwima, on, po przeczytaniu twojego 'wiersza', mógłby nie wytrzymać i wyśmiać patos, dosadnie wyśmiać... a ja tylko lekkim uśmiechem się dzielę i to jeszcze z nadzieją, że te 'łez morza' nas ominą następnym razem... czego tobie i sobie życzę xD
Wspaniały pseud we wspaniałej akcji... cały on. xD
Nie napisze dziewczynie, że tak, jak ona wyżej, pisali wieki temu i że odeszło to do lamusa, tylko 'Anię' oskarży o pastwienie... brawo pseud, rób niedoświadczonym wodę z mózgu, kochasz to przecież... 👏👏👏
Grafomanka
Już to Ewie pisałaś wcześnie i wiesz, że nie jest zainteresowana Twoją opinią, więc, jaki ma cel ponowne powtarzanie tego samego? Czy czerpiesz z tego przyjemność?
Poza tym Ewa publikuje na portalu, tutaj każdy ma prawo do swobodnie wyrażonej opinii... a może o czymś nie wiem, może portal zmienił regulamin i teraz tylko pozytywne opinie są w obiegu, bez względu na treść publikacji?
Grafomanka "Już to Ewie pisałaś wcześnie i wiesz, że nie jest zainteresowana Twoją opinią, więc, jaki ma cel ponowne powtarzanie tego samego? Czy czerpiesz z tego przyjemność?"
o nim pseud, mnie nie interesuje czy to Ewa, czy Małgosia czy Adaś. Po prostu czytam tekst i wyrażam opinię. Ja to nie ty, że patrzę na autora i dowalam albo słodzę...
o nim pseud, ja nie ty, że muszę udawać i to jeszcze z wielu nicków.
Napisz Ewie, że wspaniale pisze, że wzorowanie się na dziewiętnastowiecznym stylu jest super i trzeba się tego trzymać. No pisz... udowodnij, że dzisiaj taka forma jest najlepsza i trzeba do niej wrócić koniecznie...
o nim pseud, mylisz, jak zawsze albo jak starasz się przekonać innych. Nie potrafisz udowodnić, że ten wiersz jest dobry, bo taki nie jest, więc z innej strony bredzisz.
Pastwię się, bo wiersz zły... zabawne dosyć, ale mogłeś coś z większym sensem wymyślić... xD
o nim pseud, nie, nie ma tak łatwo. Piszesz, że ja się pastwię, więc jaki jest ten wiersz? Dobry, a ja się pastwię? Naprawdę?
Nie raz i nie dwa krytykowałeś teksty innych, a tutaj nie możesz? Dobrze wiesz, że ten wiersz jest katastrofą, ale nie napiszesz tego dziewczynie, żeby jakieś wnioski wyciągnęła i starała się lepiej pisać, tylko atakujesz mnie za czepialstwo.
Tak się postępuje, to jest słuszne czy krzywda dla autora?
o nim pseud, mnie szkoda jest ludzi, którzy mogliby dobrze pisać. Patrzyłam często na portalach jak niszczono naprawdę dobre pióra, z różnych powodów, przeważnie osobistych. Nikt nie patrzył na publikacje, zbierali się najstarsi użytkownicy i dokopywali, bo komuś coś tam się nie spodobało.
Ja też bym pewnie pisała dzisiaj do szuflady, gdybym nie miała odwagi oddać moje teksty
do weryfikacji.
Dlatego ciągle piszę, że trzeba się rozwijać, pracować nad sobą...
W nawiązaniu do powyżej wymienianych myśli ( i nie tylko tych tutaj, ale wielu na opowi) postawiłam AI następujące pytanie:
Czy jest gdziekolwiek powiedziane, jak należy dzisiaj pisać poezję?
( Mam nadzieję, że nie będzie się AI zarzucać braku inteligencji i nakazywać jej zacząć myśleć - w ten sposób niektórzy odzywają się tutaj do innych)
Oto odpowiedź AI na moje pytanie:
Nie ma jednego, uniwersalnego przepisu na to, jak "należy" pisać poezję dzisiaj. Poezja to sztuka niezwykle subiektywna, a jej piękno tkwi właśnie w różnorodności form, stylów i tematów.
Dlaczego nie ma jednej odpowiedzi?
Ewolucja poezji: Poezja zmieniała się na przestrzeni wieków, dostosowując się do zmieniających się czasów, kultury i oczekiwań odbiorców. To, co było modne w średniowieczu, może się znacznie różnić od współczesnych trendów.
Wolność twórcza: Poeci są wolnymi artystami, którzy mają prawo eksperymentować z formą, językiem i tematyką. Nie ma żadnych sztywnych reguł, które musieliby przestrzegać.
Różnorodność odbiorców: Każdy odbiorca ma inne oczekiwania wobec poezji. Jedni wolą wiersze klasyczne, inni eksperymentalne. Różnorodność gustów sprawia, że nie ma jednego, idealnego stylu.
no ok, ale i tak nie ma sensu powtarzać tego, co było. Jeśli już wracać do romantyzmu i wcześniej, to najlepiej się zainspirować i dorzucić coś nowego, świeżego. Bo takie powtarzanie klasyki, bo tak, nie jest atrakcyjne, ciekawe dla współczesnego czytelnika, a przynajmniej dla ogółu, bo gusta są różne i zawsze znajdą się entuzjaści tego czy tam tamtego
zsrrknight Nie ma sensu ogólnie czy stricte w kwestii poezji? Bo tak ogólnie to wiele rzeczy my, jako cywilizacja, robimy tak, jak paręset (czy nawet parę tysięcy) lat temu.
Czy kupując jakiś tomik poezji dziewiętnastowiecznego autora, któryś z czytelników doznał na drugiej stronie myśli "niby fajne, ale stronę wcześniej było prawie to samo" i zamknął tomik? O co chodzi z tą chorobliwą wręcz pogonią za "czymś nowym" i jakimiś współczesnymi trendami, jakby powielanie, w jakimkolwiek stopniu, tego, co było, zbrodnią było przeciw sztuce?
Nie dopieprzam się teraz bezpośrednio do Ciebie, próbuję jednak zrozumieć fenomen. Teoria wielu małp zakłada, że przy nieograniczonym czasie i zasobie zwierzaków z przeciwstawnymi kciukami, stawiwszy je przed klawiaturą napisałyby w końcu każdy istniejący tekst. Kopiowanie motywów jest popularne w literaturze, filmie, nawet w serwisach społecznościowych, gdzie nie wymaga to jakiegoś szczególnego kunsztu. Czemu więc nie można sobie w XXI wieku pisać jakiejś dziewiętnastowiecznej poezji?
RXA, nikt nie twierdzi, że nie można, chodzi o to żeby wiedzieć, że nie powinno się powielać tego, co już w poezji było. Wraz z rozwojem i język poezji uległ zmianom. Jaki sens cofać się dzisiaj do tego, co modne było kilka wieków temu?
RXA
znaczy można, ale chodzi o to, żeby nie było to kopiowanie, a inspiracja, czyli żeby to było uzasadnione użycie takiej, a nie innej formy, a nie pisanie jak w romantyzmie tylko dlatego, że autor taką poezję czyta i innej nie zna. No bo to tutaj np. to jakby ktoś kropka w kropkę nakręcił taki sam film jak sto lat temu, nie dodając absolutnie niczego, tak jakby, od siebie. Dla mnie to po prostu jest nudne i zbyteczne, bo jakbym chciał przeczytać coś z romantyzmu to bym przeczytał, a jak się czyta coś współczesnego to się oczekuje, że nawet jeśli nawiązuje np. do tego romantyzmu, to jednak jest w tym coś unikalnego od autora, czego w romantyzmie nie było...
Grafomanka Jeśli "dobra poezja" zależy od mody, to żaden. Osobiście jestem wyznawcą wersji, że "sztuka jest ponadczasowa". No bo jeśli możemy jechać po czyichś wierszach dlatego, że zbytnio przypominają te, które pisało się wieki temu, to czy te przedwieczne same w sobie nie tracą na wartości? Jakbyś teraz przeczytała jakiś wiersz w starym stylu, którego nie znasz, to byłabyś w stanie stwierdzić, czy jest on autentykiem z epoki czy nówką pisaną na kolanie w tramwaju?
Jakoś mi po prostu nie leży ocena poezji przez pryzmat "to już nie jest modne, teraz się inaczej pisze", szczególnie kiedy poezja jest czymś na tyle subiektywnym i luźnym, że nie istnieją sztywne reguły ograniczające jej formę. A przynajmniej ja o takich nie wiem.
RXA, a jak się zapatrujesz wobec tego na prozę... czy mamy dzisiaj wracać do dawnych form, zapomnieć o gramatyce i pisać tak jak wieki temu, mam gdzieś takie wydania, język przedziwny, styl też 'fajny'
zsrrknight No okej. Ale czy "to już było" w odniesieniu do czegoś, co nie jest celową kopią czy naśladownictwem konkretnego stylu (czysto teoretycznie) nie jest dość lichą krytyką? Jeśli ja, nie wiedząc o Szekspirze, napisałbym takiego "Króla Leara", to czy przestaje to być moim sukcesem? Żyłem w przeświadczeniu, że akurat podobieństwo stylów, choć może nudzić, to z automatu nie dyskwalifikuje dzieła.
Grafomanka To nie do końca to samo. Ten wiersz nadal jest po polsku. Nadal jest zrozumiały dla osoby władającej współczesnym językiem. Nadal trzyma się zasad ortografii i gramatyki. Nie rozciągaj argumentów do absurdu.
Jeśli ktoś, czysto teoretycznie, chciałby poczytać współczesne wiersze epoki romantyzmu, to czemu ktoś miałby nie móc ich pisać? Wszak romantyzm dawno za nami, a i ilość dzieł w nim napisanych jest ograniczona. Przeczytałeś wszystko i co? Nigdy już nikt nie może do tego wrócić? Jeśli moda może być retro, to czemu nie poezja?
RXA
mnie chodzi tylko o bezmyślne naśladownictwo. Wierzę, że wszystko może się obronić, o ile autor wie, co robi. No a z pisaniem "retro" jest o tyle trudniej, że tekst musi się bronić sam w sobie i "retro" też musi się obronić, żeby właśnie było widać że autor używa takiego stylu, bo ma to sens w tym konkretnym przypadku
RXA, ale proza też jest po polsku, ubarwiona starodawnymi wyrażeniami, określeniami. Perełki to dzisiaj, więc może trzeba wrócić, skoro do patosu można?
I to żaden absurd. Dlaczego mamy wracać do dawnej poezji, a prozę pomijać? Piszmy jak pierwsi piśmienni ludzie... to nas ubogaci. xD
Grafi, to absurd, bo już zamiast "patosu" romantyzmu czy coś, zaczynasz pisać o ignorowaniu współczesnej gramatyki i ortografii. To tak, jakbym powiedział, że dzisiejsze, pestycydowane i hodowane na ilość truskawki są gorsze niż kiedyś, a Ty zaczęłaś wnioskować o zakazanie szerokopojętej technologii i powrót do epoki kamienia łupanego.
Nie trzeba porzucać wszystkiego, żeby tematycznie czy stylowo wrócić do wcześniejszych epok.
Jeśli miałabyś ten wiersz ocenić w kategoriach epoki, w której stylu powstał, to gdzie by się plasował? Czy miałabyś do zaoferowania krytykę inną niźli "zła epoka"? Jeśli tak, to czy nie lepiej taką krytyką właśnie się podzielić, niż "delikatnie" sugerować, że autorka nie powinna takich rzeczy pisać i powinna się trzymać współczesnych stylów i trendów literackich?
RXA, gdzieś pomiędzy oświeceniem a romantyzmem. I nie uważam tych epok za złe, za złe uważam wzorowanie się dzisiaj na tych epokach. To jest naszym dobrem narodowym. Trzeba znać, ale po to żeby nie powielać.
Grafomanka Okej. W takim razie czy jest jakaś epoka, na której można się wzorować, by nie popaść u Ciebie w niełaskę? Czy można jedynie obecnego, współczesnego, nigdzie nie określonego jasno stylu się trzymać?
A jak się ma "powielanie" do pisania na jeden temat? Jeśli można spojrzeć na wiersz i kręcić noskiem, bo "to już było w epoce romantyzmu", to czy czytanie n-tego dzieła na temat miłości, wojny, wampirów czy seksu (w twórczości jednego autora) też nie jest w jakiś sposób "złe"?
RXA, nikt nie popada w niełaskę, po prostu wyrażam zdanie, że ta forma, starodawna, już była w poezji i nie wróci. Tematy każdy sobie sam wybiera, co mi do nich?
Do zsrrknight, Grafomanki i RXA Cieszę się, że podjęliście rzeczową dyskusje na temat współczesnej poezji, Czytałam z zainteresowaniem. Dziękuję. Pozdrawiam.
Komentarze (79)
Brawo!
NO!
Nie dam ci psztyczka ani klapsa.
Nie powiem nawet „Pies cię jebał”,
bo to mezalians byłby dla psa.
'Niektórzy lubią poezję
Niektórzy –
czyli nie wszyscy.
Nawet nie większość wszystkich, ale mniejszość.
Nie licząc szkół, gdzie się musi,
i samych poetów,
będzie tych osób chyba dwie na tysiąc.
Lubią –
ale lubi się także rosół z makaronem,
lubi się komplementy i kolor niebieski,
lubi się stary szalik,
lubi się stawiać na swoim,
lubi się głaskać psa.
Poezję –
tylko co to takiego poezja.
Niejedna chwiejna odpowiedź
na to pytanie już padła.
A ja nie wiem i nie wiem i trzymam się tego
jak zbawiennej poręczy.
Umie geniusz połączyć z głupotą.
Każdemu słowem dowodząc genialnie,
Że jest bardzo wybitnym idiotą.”
A ty nie jesteś babą? Tą typową?
Odyn, pytanie, nie zdanie. Pytajnik zostawiłam na końcu. xD"
Zdania pytające zakończone są pytajnikiem :) Mam rację?
o nim pseud tydzień temu
Ewa Niechcic "proszę już opuścić tę konwersację bo pisze Pani takie absurdy..."
Brawo Ewa! Dobrze jej napisałaś, ale uważaj na siebie, gdyż ona kosmicznie mściwa, będzie Ci szpile wbijać, kłody rzucać, to cala Ania
(będzie Ci szpile wbijać, kłody rzucać, to cala Ania)
Nie napisze dziewczynie, że tak, jak ona wyżej, pisali wieki temu i że odeszło to do lamusa, tylko 'Anię' oskarży o pastwienie... brawo pseud, rób niedoświadczonym wodę z mózgu, kochasz to przecież... 👏👏👏
Już to Ewie pisałaś wcześnie i wiesz, że nie jest zainteresowana Twoją opinią, więc, jaki ma cel ponowne powtarzanie tego samego? Czy czerpiesz z tego przyjemność?
https://www.opowi.pl/erotyczne-fantazje-a96632/#comment-877610
Wszystko Ci się po kiełbasiło, to ty chodzisz za moimi
Napisz Ewie, że wspaniale pisze, że wzorowanie się na dziewiętnastowiecznym stylu jest super i trzeba się tego trzymać. No pisz... udowodnij, że dzisiaj taka forma jest najlepsza i trzeba do niej wrócić koniecznie...
Pastwię się, bo wiersz zły... zabawne dosyć, ale mogłeś coś z większym sensem wymyślić... xD
Nie raz i nie dwa krytykowałeś teksty innych, a tutaj nie możesz? Dobrze wiesz, że ten wiersz jest katastrofą, ale nie napiszesz tego dziewczynie, żeby jakieś wnioski wyciągnęła i starała się lepiej pisać, tylko atakujesz mnie za czepialstwo.
Tak się postępuje, to jest słuszne czy krzywda dla autora?
Ja też bym pewnie pisała dzisiaj do szuflady, gdybym nie miała odwagi oddać moje teksty
do weryfikacji.
Dlatego ciągle piszę, że trzeba się rozwijać, pracować nad sobą...
Pozdrawiam
Czy jest gdziekolwiek powiedziane, jak należy dzisiaj pisać poezję?
( Mam nadzieję, że nie będzie się AI zarzucać braku inteligencji i nakazywać jej zacząć myśleć - w ten sposób niektórzy odzywają się tutaj do innych)
Oto odpowiedź AI na moje pytanie:
Nie ma jednego, uniwersalnego przepisu na to, jak "należy" pisać poezję dzisiaj. Poezja to sztuka niezwykle subiektywna, a jej piękno tkwi właśnie w różnorodności form, stylów i tematów.
Dlaczego nie ma jednej odpowiedzi?
Ewolucja poezji: Poezja zmieniała się na przestrzeni wieków, dostosowując się do zmieniających się czasów, kultury i oczekiwań odbiorców. To, co było modne w średniowieczu, może się znacznie różnić od współczesnych trendów.
Wolność twórcza: Poeci są wolnymi artystami, którzy mają prawo eksperymentować z formą, językiem i tematyką. Nie ma żadnych sztywnych reguł, które musieliby przestrzegać.
Różnorodność odbiorców: Każdy odbiorca ma inne oczekiwania wobec poezji. Jedni wolą wiersze klasyczne, inni eksperymentalne. Różnorodność gustów sprawia, że nie ma jednego, idealnego stylu.
Czy kupując jakiś tomik poezji dziewiętnastowiecznego autora, któryś z czytelników doznał na drugiej stronie myśli "niby fajne, ale stronę wcześniej było prawie to samo" i zamknął tomik? O co chodzi z tą chorobliwą wręcz pogonią za "czymś nowym" i jakimiś współczesnymi trendami, jakby powielanie, w jakimkolwiek stopniu, tego, co było, zbrodnią było przeciw sztuce?
Nie dopieprzam się teraz bezpośrednio do Ciebie, próbuję jednak zrozumieć fenomen. Teoria wielu małp zakłada, że przy nieograniczonym czasie i zasobie zwierzaków z przeciwstawnymi kciukami, stawiwszy je przed klawiaturą napisałyby w końcu każdy istniejący tekst. Kopiowanie motywów jest popularne w literaturze, filmie, nawet w serwisach społecznościowych, gdzie nie wymaga to jakiegoś szczególnego kunsztu. Czemu więc nie można sobie w XXI wieku pisać jakiejś dziewiętnastowiecznej poezji?
znaczy można, ale chodzi o to, żeby nie było to kopiowanie, a inspiracja, czyli żeby to było uzasadnione użycie takiej, a nie innej formy, a nie pisanie jak w romantyzmie tylko dlatego, że autor taką poezję czyta i innej nie zna. No bo to tutaj np. to jakby ktoś kropka w kropkę nakręcił taki sam film jak sto lat temu, nie dodając absolutnie niczego, tak jakby, od siebie. Dla mnie to po prostu jest nudne i zbyteczne, bo jakbym chciał przeczytać coś z romantyzmu to bym przeczytał, a jak się czyta coś współczesnego to się oczekuje, że nawet jeśli nawiązuje np. do tego romantyzmu, to jednak jest w tym coś unikalnego od autora, czego w romantyzmie nie było...
Jakoś mi po prostu nie leży ocena poezji przez pryzmat "to już nie jest modne, teraz się inaczej pisze", szczególnie kiedy poezja jest czymś na tyle subiektywnym i luźnym, że nie istnieją sztywne reguły ograniczające jej formę. A przynajmniej ja o takich nie wiem.
Jaki widzisz w tym sens?
Jeśli ktoś, czysto teoretycznie, chciałby poczytać współczesne wiersze epoki romantyzmu, to czemu ktoś miałby nie móc ich pisać? Wszak romantyzm dawno za nami, a i ilość dzieł w nim napisanych jest ograniczona. Przeczytałeś wszystko i co? Nigdy już nikt nie może do tego wrócić? Jeśli moda może być retro, to czemu nie poezja?
mnie chodzi tylko o bezmyślne naśladownictwo. Wierzę, że wszystko może się obronić, o ile autor wie, co robi. No a z pisaniem "retro" jest o tyle trudniej, że tekst musi się bronić sam w sobie i "retro" też musi się obronić, żeby właśnie było widać że autor używa takiego stylu, bo ma to sens w tym konkretnym przypadku
I to żaden absurd. Dlaczego mamy wracać do dawnej poezji, a prozę pomijać? Piszmy jak pierwsi piśmienni ludzie... to nas ubogaci. xD
Nie trzeba porzucać wszystkiego, żeby tematycznie czy stylowo wrócić do wcześniejszych epok.
Jeśli miałabyś ten wiersz ocenić w kategoriach epoki, w której stylu powstał, to gdzie by się plasował? Czy miałabyś do zaoferowania krytykę inną niźli "zła epoka"? Jeśli tak, to czy nie lepiej taką krytyką właśnie się podzielić, niż "delikatnie" sugerować, że autorka nie powinna takich rzeczy pisać i powinna się trzymać współczesnych stylów i trendów literackich?
A jak się ma "powielanie" do pisania na jeden temat? Jeśli można spojrzeć na wiersz i kręcić noskiem, bo "to już było w epoce romantyzmu", to czy czytanie n-tego dzieła na temat miłości, wojny, wampirów czy seksu (w twórczości jednego autora) też nie jest w jakiś sposób "złe"?
Jakie izmy, lub inne określenia obowiązują?
ART- dalej co?
NO!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania