Poprzednie częściMoje Światy

Moje miasto takie piękne, tylko ludzie jacyś dziwni.

Moje miasto takie piękne, tylko ludzie jacyś dziwni.

Nie wiem, czy to ja się zmieniłem, czy oni.

Kiedyś byliśmy razem, jak bracia, jak przyjaciele.

Wspólnie budowaliśmy naszą niepodległość, naszą przyszłość.

 

Teraz patrzę na nich i widzę obce twarze, pełne zawiści, nienawiści, strachu.

Nie rozumiem ich, nie rozumieją mnie.

Co się stało z naszym duchem, naszą wiarą, naszą nadzieją?

 

Na to wszystko, z pylonu patrzy orzeł niepodległości.

Jego wzrok jest dumny i surowy, jakby chciał nas zapytać:

Czy to za to walczyliście? Czy to za to ginęliście?

Czy to jest wasza ojczyzna, wasza ziemia, wasza wolność?

 

Chyba kiedyś coś zgubiliśmy i próbujemy to odnaleźć.

Może to była miłość, może to była wierność, może to była prawda.

Ale czy nie jest już za późno? Czy można cofnąć czas?

Czy można naprawić to, co zepsuliśmy?

 

Może jeszcze jest nadzieja, może jeszcze jest szansa.

Może jeszcze jest w nas coś z tamtych lat, coś z tamtych ludzi.

Może jeszcze jest w nas orzeł niepodległości, który nie podda się, który nie zapomni, który nie zdradzi.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania