.

.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • moloch 31.12.2016
    Nie mam podłogowej lampki, ani przeźroczystych ścian kwadratu mieszkalnego; zarówno czworokątna galaktyka sześcioramienna, takoż robi wymyk dla mojej imaginacji i impresji.
    Niemniej nieobca jest mi boleść narodzin istnienia, transcendentalny dowód uczestnictwa w niemocy zbawczej. Gambit Boga i gameta. Doktryna lub doktrynerstwo. Iluminaci - albo iluminacja. Targanie harmonijnego genesis, poprzez wysublimowany Chaos; któryś grasz teorią strun - egzystencjalnych... i... teges śmeges.
    Na szczęście zmęczenie organiczne materiału pierwotnie-genetycznego lub ego, daje wyrazisty asumpt do jebnięcia łbem w kimono. Pozdro ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania