Moje myśli i takie tam pierdółki.

Cześć! Jestem Jakar, (czyt: Dżakar) możesz do mnie mówić: Jax, Jakiro, albo Jakub i Kuba. Bo takie mam naprawdę imię. O czym będę opowiadał? Szczerze o tym co myślę, a jak się to przyjmie, różnie może bywać. Ale jak się bawić, to na całego, bo będę traktowało to jako formę zabawy. (A może i nie zawsze...) Nie ma się czym przejmować i stresować. A może jest? A może będzie? A może czyha coś pod łóżkiem? Sprawdzę! Ty też sprawdź czy sam/a nie śpisz. ...Nieee, tam jest tylko mój pies Misiek. Hahah! A u Ciebie co tam, ciekawego mieszka za stworzenie? Pies, kot, pająki, zeszłoroczna kanapka ze szkoły? Mój pies to taka, mini wersja Rottweilera, (chociaż mówi się Rotwailer) jest ze mną od 5 lat. Moja siostra go chciała, jakiś znajomy mojego starszego brata ciotecznego, miał do wydania 5 szczeniaczków. Zgłosiła się, że jest chętna i wraz z mamą pojechały po niego na drugi dzień. Wzięły ze sobą dużą czerwoną torbę i koc do tego włożyły, ja wtedy w domu zostałem i musiałem się swoimi sprawami zająć. Hmm... tak się teraz zastanawiam, a raczej dumam nad czymś, co się nazywa "życiową rozterką". Dlaczego akurat teraz, w tym momencie gdy chcę coś miłego opowiedzieć? Widzisz... czasem w życiu bywa tak, że gdy chcesz i starasz się zrobić dobrze (albo WYDAJE CI SIĘ!!! że dobrze coś robisz) to nagle okazuje się że szkodzisz, psujesz komuś humor, każe ci "spieprzać" ze swojego życia. Bo się znudziłeś, bo... zepsułeś to swoją nieuwagą, albo że zrobiłeś coś, czego nie powinieneś robić. Na przykład? Zapisywać zdjęcia tej dziewczyny, która ci się MEGA podoba, a mieliście być tylko "kumplami". Przyznajesz się z czasem do winy, ponieważ czujesz i wiesz, że nie powinieneś tak robić, nie chcesz jej oszukiwać przecież. Ona później mówi że to "Dla niej jest wszystko dziwne i nie wie jak ma o tym myśleć, i co ma czuć.", a potem mówi "Czuje się oszukana. Nikt ze mnie debila nie będzie robił i masz się odwalić, a jak się będziesz zbliżał to zadzwoni po psy." Eh... a potem jest taki żal, tak się głupio czujesz, nie wiesz co zrobić. Myślisz w kółko o tej dziewczynie, o tej sytuacji. Zastanawiasz się "czy dobrze zrobiłeś, że się przyznałeś? Czy może cofnąć jakoś czas i to odkręcić, może bym dalej miał z nią kontakt?", lecz niestety musisz się z tym pogodzić, że Pani Ż. nie wróci już i nie powie ci "Cześć", ani nawet nie zwróci na Ciebie uwagi. Będzie szła przed siebie, dumna, pewna, wyprostowana i nie rozejrzy się. A gdziekolwiek nie pójdziesz, zobaczysz rude długie włosy, tatuaże z różami, czarna odzież: czarny płaszcz, czarna skórzana torba, jasne dżinsy (jednak nie aż tak czarno) i czarne glany. Wszystko ją przypomina, każdy detal jaki znasz. Zastanawiasz się... jak mogła spodobać ci się dziewczyna, która nie powinna mi się podobać, a mimo to nie możesz przestać o niej myśleć i tworzą ci się o niej przeróżne fikcyjne scenariusze. Pani Ż. znalazła się przypadkowo w moim życiu. Wpierw zauważyłem ją na facebooku, w proponowanych znajomych. Tam oczywiście można poznać każdego, ale w niej było coś, czego nie mogłem sobie odpuścić i odezwałem się do niej. Miała w sobie taki "urok wiedźmy" czarny mocny eyeliner, długie rude włosy, czarny golf, była taka... niezwykła, charyzmatyczna, zjawiskowa. Dalej chciałbym pisać, ale nie mogę. Muszę zrobić przerwę... Odezwę się.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania