Moje spojrzenie na coś o czym jako początkujący pisarz nie mam pojęcia xD

Żyjemy w społeczeństwie, gdzie struktura i format życia są nam mocno narzucone przez większość istnienia. Rodzimy się, dorastamy… Idziemy do szkoły po to, by zdobyć wykształcenie, znaleźć pracę, wziąć kredyt i spłacać go przez połowę naszego żywota. Są wyjątki, gdzie ludzie się bogacą ale to przez kontakty i fakt, że ktoś chciał, by to się stało.

A jeżeli nie nadążasz jesteś na marginesie społeczeństwa.

Carpe diem, czyli chwytaj dzień, żyj chwilą, to rzekoma „odskocznia” od norm i od tego, co się nam narzuca. Ale… i tak żyjemy w tym samym formacie. Podróżujemy, bogacimy się, żyjemy rzekomo niezależnie… ale w tym samym schemacie. Te same miejsca. Te same zachowania.

Czyli carpe diem to ubogacanie sobie tego samego modelu życia, który nam narzucono a nie uciekanie od niego i tworzenie czegoś nowego, jak wielu sądzi.

Im bardziej odstajesz, im bardziej się bogacisz tym atrakcyjniejszy jesteś na bycie czyimś pionkiem.

I takie właśnie idee jak carpe diem… podsuną ci je, zmuszając cię do myślenia, że to ty robisz różnicę.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania