Mojżesz
Zaraz, zaraz wysiądę na stacji metra nieznanej;
Czy wczoraj jeszcze istniała, gdy mnie na niej nie było?
Jakiego świata jabłko czeka na górze obrane
Powiewu świeżego nożem, słońca jasnego siłą?
Może tam zjawić się wszystko, co pogodna niedziela zawiera;
Schody ruchome do góry wiodą mnie swoją naturą:
Stacja spod ziemi wyjeżdża, na błękit nieba otwiera
Przeszkleniami w metalu, promienną architekturą.
Powierzchnia! Powietrze gościnne, uprzejme i nienachalne;
Drzewa, krzewy i domy, szumiący, nagrzany asfalt;
Linie krzywe i proste, spełnione w sobie upalnie;
Świat boży niepohańbiony, kolory – wcielony astral.
A dalej – blok jak marzenie długi, krańców nie widzę
Zza drzew. Statek kosmiczny! Mógłby tak po horyzont
Ciągnąć się w tej podróży. Towarzysz, kiedy wzdłuż idę,
O płaskich ścianach – ich barwy skaliste oczu nie gryzą.
Idę, glob się obraca, i bloków rząd ukazuje
Wieżowych, w marszczoną blachę o barwie białej ubranych:
Dzieło Boga wielkiego! Tak o nich znienacka czuję;
Człowiek by tego nie stworzył... Słowa bożego membrany...
Zmęczenie spłaszcza jak puszkę, gdy czuję, że jestem już blisko;
Znowu trzeba zawrócić, drogę tramwajem skrócę;
Powita wierne mieszkanie – stare stęsknione psisko;
Następnym razem się uda, bez tablic kamiennych nie wrócę...
Komentarze (14)
https://youtu.be/ICe9gQfrU8A
Pamietam książkę Kamienne tablice. Kiedyś byłem zachwycony, a teraz jednak za długa, bo te rozkminy moralno - polityczne jednak męczą, ale pierwsza scena niesamowita:). M
Ale nic Jego nie czytałem.
Pozdrawiam ?
Pozdrawiam ?
A Tablice. Na pewno mają mniejszą wagę, niż słowa na nich zapisane↔takie skojarzenie me, ale w skrócie
Pozdrawiam?:)
Dzięki, pozdrawiam ?
Powiewu świeżego nożem
- ta ciekawość świata, a później zachwyt potrafią tak zawrócić w głowie, że zapomina się, że to miało być tylko wyjście po chleb... albo... po...
Dobra lektura. Dobranoc
Pozdrawiam ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania