*mors certa hora incerta

A my, tak łatwopalni, Tak śmiesznie marni, Dosłowni zbyt

~Jacek Cygan

 

niebieskie granity otworzyły dłonie dla zmęczonego spokoju

odleciałeś jak sokół ponad doliną

w wielu odcieniach cierpienia

tak jak one jaśniałeś w słońcu ciemniałeś w mroku

wpadałeś w chłód śmierci

zapewne pięknej bo uśmiechałeś się

 

błękitna stela powiązała cię z kolorami natury

pomiędzy niebem czy morzem

czy wiosenną niezapominajką

 

*śmierć jest pewna godzina niepewna

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Tjeri dwa lata temu
    Piękne.
    I o czasie. Zawsze mroziło mnie jak ktoś mówił o zmarłym "jakby spał", "uśmiechał się". Zapewne łatwiej nam tam oswoić temat i dobrze wierzyć, że ten uśmiech, to do tego co jest po.
    Wiersz do zadumy. Zamieniłabym tylko "ciebie" na "cię" — tam nie ma akcentu, dłuższa forma jest nieuzasadniona i psuje.
  • Pasja dwa lata temu
    Dziękuję za zatrzymanie i zadumanie. Jakoś dzisiaj mnie zastanowiły niebieskie granity... chwila zamyślenia. Dziękuje za sugestię.

    Spokojnej nocy
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Pasja↔Ładnie, delikatnie, nawet baśniowo nieco i zawsze na czasie↔Pozdrawiam:)?
  • Pasja dwa lata temu
    Dzięki DD za baśniowy myk w tym niepewnym czasie. Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania