Most
przysiadłaś się
na dworcu kolejowym
nie znałem cię jeszcze wtedy
taka swoja się wydałaś
jak poranna kawa przy stoliku ogrodowym
który miałem zrobić
nie pamiętam o czym myślałaś
pociąg ruszył
zaczęła się podróż
zastanawiam się
jaka będziesz
czy cię pokocham
czy nie opuścisz mnie w chorobie
czy umiesz żartować
czy nie zabierze mi cię ktoś zazdrosny
widziałem cię już kiedyś
na spacerze
na zagubioną wyglądałaś
jak byś szukała kogoś
gdy zniknąłem za pagórkiem
wreszcie
przedstawiłaś się
wolę Twoje drugie imię
Samoistnienie
most połączył dwa brzegi
pośrodku my
pod nami woda
w lustrze odbicie jednej osoby
pójdę już zostawię cię
abyś zatęskniła
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania