Może dotknę twój brzuch...

Zygmunt Jan Prusiński

 

MOŻE DOTKNĘ TWÓJ BRZUCH...

Katarzynie Leżoń

 

Taka deszczowa sobota. Mgła milczy.

I mew nie słychać. A ja patrzę

w czasie mgły i w kolorowym deszczu

buduję kształty spełnienia.

Nie są okrągłe. Przechodzę jak czapla.

 

Nie chcę zepsuć piękna, wiśnie

oparły się o to ten krzywy płot.

Wszystko jest w porządku. Nagość świateł.

Porozumiewamy się przez dotyk -

ucieleśniamy walor ważki na kwiecie.

 

Katarzyna idzie do mnie. Nagość parzy.

Promienie zapraszają bym wstąpił,

po kolei oczyszczał znakiem zgody.

 

- I tylko tyle z tej miłości stron,

ale każda czuła i rozkwitająca w ustach.

Pilnuj tych białych piersi; one rosną...

 

Wiersz z książki "Las kobiet"

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania