Poprzednie częścimoże mniej
Pokaż listęUkryj listę

Może wybrałem cierpienie

myślałem o tobie i myślę wciąż – głupi

poszedłem jak w ogień zdążyłem się zgubi

wyłączyłem rozum ale któż wtedy myśli

a początek tego zaczął się od iskry

 

***

 

Ty jesteś piękna po prostu mówiłaś

ja tylko słuchałem ot to całe siła

słuchałem patrzyłem w Twoje ładne oczy

a to wszystko na tej ławce koło kuchni w nocy

 

czy mogę o tym mówić? nie, pisze to w ciszy

tak jak umierają ptaki których tylko głos rano słyszysz

ja zasypia trawa przysypana śniegiem

jak białe obłoki mkną błękitnym niebem

 

„nie pytaj mnie o nią” – mówił i miał rację

nie potrafię się tłumaczyć, tak, za mało znasz mnie

nie dbam o to ale i tak szanuje

lecę zbyt wysoko twardo wyląduję

 

lubię tę grę bo lubię ten ból własny

nie bądź zdziwiony że tok myślenia nie jest jasny

dzieli nas bariera tak rozbudowana

to nie jest przeszkoda to głęboka rana

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania