może zostaną tylko przejęzyczenia
spaceruję między wersami
bursztynowy wrzesień
odpływa wieczorową porą
czekam aż zaśnie morze
komiksowe chmurki przegoni wiatr
nastanie cisza
bez wstydu bez telefonu
bez układu nerwowego
dookoła głowy tylko ja
wolny złakniony
zanurzam się w odmętach chwili
coraz głębiej
głębiej
Komentarze (3)
5.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania