Mózg

Chłodne piwo stało na parapecie, przy otwartym oknie, żeby nie straciło temperatury. Tak, zimne piwo to było to, czego potrzebował po ciężkim tygodniu pracy. Oczywiście na początek… Babranie się w ludzkich brudach było męczącym zajęciem, a detektyw James Stone zajmował się nim od dziewiętnastu lat.

Usiadł, głośno wypuszczając powietrze, po czym sięgnął po akta ostatniej sprawy. Już kilka chwil później w jego ustach zatańczył nikły ognik papierosa, a nad głową zaczęły kłębić się tumany dymu. Przypadek był naprawdę pojebany… ktoś zamordował młodą kobietę, meksykankę, nielegalnie przebywającą w Stanach, zrywając z niej całe płaty skóry i przybijając je do ścian hotelowego pokoju.

- Kurwa mać… piwo to za mało, żeby zmusić mnie do ponownego przeglądania tych zdjęć – szepnął cicho pod nosem, po czym na powrót odłożył akta i poszedł do barku nalać sobie whisky. Przez moment pomyślał, żeby dodać lodu, ale rozmyślił się. Zamrażarka zdawała się leżeć za siedmioma górami, a jego nogi odmawiały już posłuszeństwa.

Siadł znów w skórzanym fotelu, zapalił kolejnego papierosa, wziął łyka alkoholu i po raz kolejny tego wieczora sięgnął po akta. Odsznurował teczkę i wyciągnął z niej plik zdjęć. Krzywił się, jak zawsze, gdy je oglądał. Pokój hotelowy wyglądał jak po masakrze, w której uczestniczyło przynajmniej tuzin rosłych mężczyzn, a nie jedna kobieta i jej zabójca. Całe ściany były pochlapane krwią, zupełnie jakby ktoś nalał jej pełne wiadra i zaczął zdobić nią ściany.

- Jebany Picasso się znalazł… a nie. To był Pollock...

Nagie ciało kobiety, z oderwanymi płatami skóry, siedziało przywiązane do krzesła na środku pokoju. Nikt nie słyszał jej krzyków, bo nie dość, że jej język znajdował się przybity gwoździem do drzwi, to jeszcze miała w ustach jakąś brudną szmatę. Palce, zarówno te od rąk jak i od nóg, leżały porozrzucane po całym pokoju, a uszy…

- Dość – chrypliwym głosem rzucił Stone, po czym szybko dopił alkohol. Nie zamierzał siedzieć na wygodnym, miękkim fotelu, podczas gdy taki psychopata pozostawał na wolności. Ubrał świeżą koszulę, założył marynarkę i wziął akta pod pachę, po czym wyszedł do samochodu. Pojechał prosto do wydziału zabójstw.

Było już dobrze po północy, toteż wewnątrz znajdował się tylko Greg Penn – ochroniarz. Tak przynajmniej Stone zakładał, toteż zdziwił się, kiedy zobaczył światło w prosektorium, które mijał, idąc do swojego gabinetu. Wewnątrz był doktor Christopher Radzicki.

- Dzień dobry, doktorze – powiedział Stone, wchodząc do pomieszczenia.

- Dobry wieczór, detektywie. Co pan tutaj robi o tej porze?

- Mógłbym zapytać doktora o to samo – rzekł Stone, uśmiechając się lekko.

- Ta sprawa… z hotelu nie dawała mi spokoju.

- Zabawne… - detektyw położył na stole przed lekarzem teczkę sprawy.

- Chodź, pokażę ci coś.

Radzicki podszedł do stołu prosektoryjnego i odsłonił prześcieradło zasłaniające ciało. Umyte i pozszywane wyglądało dużo lepiej niż na zdjęciach z miejsca zbrodni. Nawet wyraz jej twarzy zdawał się nie mieć na sobie śladów cierpienia.

- Ten ktoś wyciągnął jej mózg.

- Co proszę?!

- Wyciągnął jej mózg, przez nos.

- Jak w…?

- Jak w Egipcie.

- Kurwa, doktorze, nie pierdol… - detektywowi odpowiedziała cisza.

Do prosektorium wszedł Greg. Tak bladego i przestraszonego Stone go jeszcze nie widział. Czarnoskóry ochroniarz był wielkim, umięśnionym mężczyzną, który pokonywał cały wydział zabójstw w boksie.

- Detektywie… - powiedział, dysząc ciężko. W ręce trzymał papierową torbę po happy mealu.

- Co jest, Greg?

- Ktoś to przyniósł…

Stone wziął od niego torbę i zajrzał do niej.

- Doktorze…

- Tak?

- Miał pan rację.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (66)

  • Billie 23.03.2016
    Przepłynęłam przez ten tekst. Nie jest to za bardzo w moim stylu, a jednak mnie zaciekawiło :) Straszne rzeczy opisujesz z taką lekkością 5 :)
  • Billy Bo opisywanie rzeczy, zjawisk czy osób jest świetną zabawą :) Dziękuję Ci bardzo! :)
  • Lotta 23.03.2016
    Przynajmniej było co wyciągać przez nos xD A dla Ciebie większym dramatem było by wyrywanie włosów z brody, a nie odrywanie fragmentów skóry ;) Fajny tekst, uwielbiam takie klimaty. 5 :D
  • Dziękuję bardzo! Bo ja nie mam już mózgu, to nie ma czego wyciągać i automatycznie skarbem została broda :D
  • Lotta 23.03.2016
    Szymon, a broda chociaż ma mózg?
  • Lotta inaczej by się tak nie broniła ,,świszcząc" :D
  • Lotta 23.03.2016
    Broniła Cię przed Morelią?
  • Lotta i przed Morawem.
  • Nazareth 23.03.2016
    Rewelacja! Cały tekst mimo, że oparty na klasycznym motywiez, nie nudzi. Wręcz przeciwne, płynie się przez niego łatwo i wartko. Niespodziewane zakoczenie, jest tutaj wisienką na torcie. Mam nadzieję, że to początek seri :) Cieszę się, że powróciłeś na gościnne łono prozy.
  • Naz, dziękuję bardzo za tą pochlebną opinię, jednak... to raczej miał być jednorazowy wybryk, chociaż postać Jamesa Stona pojawiała się już u mnie w dramacie i w jednym czy dwóch opowiadaniach. Seria to to nie będzie, ale może takie zajawki z życia detektywa... trochę jak u Doyla tylko mniej wizjonersko i na mniejszą skalę ;)
  • Nazareth 23.03.2016
    Szymon Szczechowicz Cokolwiek mnie ucieszy jeśli tylko nie będzie się rymować ;)
  • Nazareth jeśli wiersz biały też jest w stanie Cię ucieszyć, to przedostatni na liście jest, tylko zniknął już bo ktoś dodał 5 części opowiadania naraz :D Jeśli wiesz już, że Cię nie ucieszy, to olej go. Nie jest wybitny :D
  • Nazareth 23.03.2016
    Szymon Szczechowicz ty gagatku... Dobrze wiesz o co mi chodziło.
  • Nazareth wiem, wiem :D
  • little girl 23.03.2016
    Świetny tekst, moje klimaty... ja chcę więcej :( Oczywiście 5 :)
  • Bardzo dziękuję! Może będzie więcej, aczkolwiek, jak wspomniałem wyżej, raczej jako migawki :)
  • little girl 23.03.2016
    Szymon Szczechowicz Szkoda, bo zapowiadało się naprawdę obiecująco :/
  • little girl nie podpuszczać mnie tutaj! Bo potem jest płacz, że nie dodaję przez miesiąc! :D
  • little girl 23.03.2016
    Szymon Szczechowicz Ja Cię nie podpuszczam, a żywię jedynie cichą nadzieję, że jednak zdecydujesz się na kontynuację. :P
  • little girl jasne, jasne :D Lepiej już przestań, bo jeszcze zacznę się zastanawiać :D
  • little girl 23.03.2016
    Szymon Szczechowicz Ja nie będę mieć nic przeciwko, jeśli z tych zastanowień wyjdzie kolejna część i dowiem się coś o przestępcy wyciągającym mózg przez nos ;3 Dobrze, ja już idę, nie chcę w końcu w jakiś sposób wpłynąć na Ciebie poprzez swoje egoistyczne upodobanie do dziwnych i tajemniczych historii ;p
  • little girl wygląda na to, że mój egoizm będzie musiał zmierzyć się z Twoim w kwestii kontynuacji :D
  • little girl 24.03.2016
    Szymon Szczechowicz Nie tylko mój :) Jak widzisz więcej osób ma chrapkę na kontynuację ;)
  • little girl na szczęście mój egoizm ma naprawdę monumentalne podwaliny. Póki co daje radę :)
  • little girl 24.03.2016
    Szymon Szczechowicz Póki co, świetne stwierdzenie ;)
  • little girl póki co także jestem spokojny o przyszłość mojego egoizmu :D
  • little girl 24.03.2016
    Szymon Szczechowicz Wszystko się może w każdej chwili zmienić ;) Także nie byłabym taka spokojna :P
  • little girl wielu próbowało pokonać Okopy Świętego Egoizmu i nikt jeszcze nie zdołał. Ale próbujcie, chętnie się zabawię :D
  • little girl 24.03.2016
    Szymon Szczechowicz Na wszystko znajdzie się złoty środek, wystarczy tylko dobrze poszukać... słabego punktu Świętego Egoizmu ;)
  • little girl próbuj. Złoty środek Arystotelesa to za mało. Jeśli coś pomoże (JEŚLI) to tylko działania skrajne. No i możesz próbować zostać Pankracym mojego egoizmu, jednak najpierw zbierz coś, co będzie mogło wywołać rewolucję :D
  • little girl 24.03.2016
    Szymon Szczechowicz Właśnie rujnujesz moją pewność w siebie :p Jak możesz stawiać tak wysokie wymagania? Toż to nieludzkie! :
  • little girl ale to nie ja... to mój egoizm... mówiłem, że nie będzie łatwo i że jeszcze się nie udało :D
  • little girl 24.03.2016
    Szymon Szczechowicz To ja już nie wiem, co powinnam zrobić :I Trudny gracz z tego egoizmu, ale i tak czuję, że to tylko takie pozory, dla zmylenia przeciwnika ;p
  • little girl pozory czy nie, póki co kontynuacja przegrywa :D
  • little girl 24.03.2016
    Szymon Szczechowicz Chwilowo jest w niekorzystnej sytuacji, a nie od razu, że przegrywa :d
  • little girl Cóż, Twoja w tym nadzieja, żeby chwila nie stała się wiecznością. A zmierzamy ku temu! :D
  • little girl 24.03.2016
    Szymon Szczechowicz Nic nie jest wieczne, upartość Egoizmu także :P
  • little girl racja, potrwa do mojej śmierci :D
  • little girl 24.03.2016
    Szymon Szczechowicz Szczerze powątpiewam, w końcu się Tobą znudzi, odejdzie daleko i nie wróci,a wtedy nadejdzie czas "Mózgu"! Przynajmniej mam taką nadzieję ^^
  • little girl jeśli łakniesz niezłego (tak mawiają) kryminału z Jamesem to cofnij się do ,,Jamesa Stone'a" u mnie na profilu. Dopóki nie nadrobisz, nie męcz mnie Mózgiem :D
  • little girl 24.03.2016
    Szymon Szczechowicz Dobrze, dobrze... w ostateczności mogę przystać na Twoją propozycję... póki co, ale niech Święty Egoizm nie myśli, jeszcze nie skończyliśmy, kiedyś go dopadnę :P
  • little girl to dramat, więc przebrniesz w 20 minut :D
  • little girl 24.03.2016
    Szymon Szczechowicz Ale już nie dzisiaj, bo do tego akurat mój mózg skłonny nie jest :d
  • little girl wybornie, kilka godzin spokoju będzie miał mój egoizm :D
  • little girl 24.03.2016
    Szymon Szczechowicz Niech się pocieszy chwilowym spokojem... może na tyle, że uśpi swoją czujność, a wtedy... ;P
  • little girl Już Ty się nie martw. Egoizm ma to do siebie, że sam w sobie jest czujny ;D Zawsze. Dobranoc tymczasem :)
  • little girl 24.03.2016
    Szymon Szczechowicz Dobranoc :)
  • Beznadzieja 24.03.2016
    Powrót Stona! Porównanie do Pollocka było bezcenne xD Ale o jedno mam pretensje... Jak mogłeś przerwać dokładne opisowanie miejsca zbrodni?! :D Toż to zbrodnia! Ja chcę wiedzieć co się stało z uszami! Świetna
    końcówka. Moja ukochana brutalność... Piąteczka :)
  • Powrót Beznadziei! A uszy... hmm powiedzenie ,,Ręka, noga, mózg na ścianie nie pasuje", bo po pierwsze nie ma w nim uszu, a po drugie mózg jest gdzieś indziej... Musi Cię zadowolić parafraza brzmiąca: ,,Oko, ucho, język na ścianie" :D
  • Beznadzieja 24.03.2016
    Szymon Szczechowicz Ferie są to nadrobię. Parafraza całkiem mnie zadowala, ale i tak jak mogłeś?!
  • Beznadzieja No bo musiał wyjść z domu i wrócić do sprawy, a takie rozwiązanie zdało mi się najbardziej... ludzkie i realistyczne od strony czysto psychologicznej :)
  • Beznadzieja 24.03.2016
    Szymon Szczechowicz A tam psychologia... Ludzie krwi pragną! Krwi i mordu! Ale niech ci tam będzie, że to bardziej "realistyczne"...
  • Beznadzieja to bardzo ważne jest! Poza tym lekki niedosyt zawsze ciągnie czytelnika do pisarza po więcej :D
  • Beznadzieja 24.03.2016
    Szymon Szczechowicz Tym bardziej, że powiedziałeś, że to
    "jednorazowy wybryk" xD
  • Beznadzieja ale mówię o twórczości ogólnie!
  • Beznadzieja 24.03.2016
    Szymon Szczechowicz Ale "twórczość ogólnie" nie koniecznie zawiera mord i krew! xD
  • Beznadzieja tym bardziej czytelnik będzie wracał, szukając tego w mojej sztuce ;)
  • KarolaKorman 24.03.2016
    Świetnie opowiedziana scenka czy dwie, mistrzostwo, 5 :)
  • Bardzo dziękuję!!! :)
  • Morelia 24.03.2016
    Rozbawiła mnie ta torba po happy mealu. Tak mi się to jakoś skojarzyło z wizytą Indiany Jonesa u Maharadży. No oczywiście świetnie Ci to wyszło i oczywiście ode mnie 5, miałeś rację, że mi się spodoba xD
  • Morelio, cóż, szczerze powiedziawszy to niekoniecznie to miałem na myśli, mówiąc, że Ci się spodoba, jednak niemniej się cieszę, że przypadło Ci do gustu! Dziękuję bardzo! :)
  • Lucinda 24.03.2016
    W końcu dotarłam, no bo przecież nie mogłabym przepuścić prozy. No i widzę znowu Jamesa Stone'a. W sumie polubiłam tego bohatera. Przedstawiłeś kolejną sprawę i dobrze Ci to wyszło. Oglądam sporo kryminałów, zresztą czytam też, i zawsze najbardziej interesowało mnie to, jaka zbrodnia została popełniona. Ciekawość, kto był sprawcą, przychodziła później. Lubiłam właśnie czytać czy oglądać o tym, co się stało i dlaczego mogło tak się stać, to znaczy, dlaczego dokonano czegoś właśnie w taki sposób. No bo nawet w przypadku morderstw, które chyba przeważają wszędzie, każdy zabójca robi to inaczej, z innego powodu i każde z nich jest przez to inne i to sprawia, że historia nie jest nudna. Sama, pisząc kryminał, chcę przede wszystkim pokazać indywidualną relację z życia sprawcy, to on tam jest głównym bohaterem tak naprawdę. Ale do czego zmierzam, otóż w tym opowiadaniu James Stone spotyka się z kolejną zbrodnią i analizuje to, co zrobił morderca oraz ślady, jakie mógł zostawić. Szuka punktu zaczepienia, starając się wszystko poukładać, choć nie rozumie tego człowieka, którego czymś charakterystycznym w tym przypadku było usunięcie mózgu, w dodatku przez nos. Zaraz kojarzy to ze starożytnym Egiptem. Może mieć rację, ale może się też mylić, nie wiadomo, ale szuka, a w tle cały czas musi być motyw. Ciekawe było to przyniesienie mózgu, jak się domyślam, w tej torbie po happy mealu. Sprawca usuwa go swojej ofierze i dostarcza do wydziału zabójstw... zastanawiające. Bardzo mi się to podobało i chętnie przeczytałabym więcej, chciałabym poznać wynik tej sprawy.
    ,,poszedł do barku, nalać sobie whisky" - bez przecinka;
    ,,wyglądał jak po masakrze (przecinek) w której uczestniczyło przynajmniej tuzin rosłych mężczyzn";
    ,,które mijał (przecinek) idąc do swojego gabinetu";
    ,,odsłonił prześcieradło, zasłaniające ciało" - bez przecinka (ach, te imiesłowy przymiotnikowe...). 5:)
  • Dziękuję bardzo! (nie planuję kolejnej części!) :) Już poprawiam :)
  • Lucinda 24.03.2016
    Szymon Szczechowicz, domyśliłam się, że nie planujesz, ale to nie zmienia faktu, że chętnie bym przeczytała, gdyby była :)
  • Rasia 24.03.2016
    "Krzywił się, jak zawsze gdy je oglądał." - przecinek po "zawsze"
    "Palce, zarówno te od rąk jak i od nóg leżały" - po "nóg", bo tutaj wychodzi wtrącenie ;)
    "Było już dobrze po północy, toteż wewnątrz był" - był x2
    "które mijał idąc" - przecinek po "mijał"
    "- Co jest Greg?" - po "jest"
    Ojejej, ale to niesmaczne, ale jakież obrazowe. Lubię takie klimaty, a w dodatku znowu spotykamy się z panem Stonem :D Podziwiam za to opowiadanie, bo ja akurat w pisaniu kryminałów jestem noga :) Zostawiam 5, bardzo mi się podobało.
  • Dziękuję uprzejmie! Już zaraz poprawiam! :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania